Na zakup tej pianki skusiłam się po przeczytaniu recenzji na Waszych blogach:) Tak, tak kusicie dziewczyny:) Przyznam szczerze, że po raz pierwszy mam do czynienia z tego typu produktem (pianką) do mycia twarzy. Do tej pory używałam żeli takich jak: Bourjois Odświeżająco-oczyszczjący żel do mycia twarzy czy Avon Planet Spa żel myjący do twarzy z biała herbatą. Dlatego pianka do mycia twarzy z Lirene jest dla mnie kompletna nowością.
Co mówi producent?
To
właściwy kosmetyk do demakijażu i mycia twarzy, który skutecznie usuwa
makijaż i wszelkie zanieczyszczenia oraz przywraca skórze komfort
optymalnego nawilżenia. Niezwykle miękka, aksamitna pianka zapobiega
przesuszeniu i uczuciu "ściągnięcia" twarzy po umyciu, pozostawia skórę
delikatną, promienną i jedwabiście gładką. Zawiera składniki
pielęgnacyjne o działaniu łagodzącym, odżywczym i ochronnym.
Sposób użycia:
Rano
i wieczorem nanieść na wilgotną skórę twarzy, masować okrężnymi
ruchami i zmyć wodą. Następnie nałożyć dopasowany do potrzeb skóry,
krem Lirene z serii Design Your Style.
Skład:
Opakowanie pianki to metalowa buteleczka o pojemności 150ml z wygodnym w użyciu dozownikiem, takim samym zresztą jak dziubek bitej śmietany:) Jedynym minusem takiego poręcznego opakowania jest fakt, iż nie widzimy ile produktu pozostało nam jeszcze w środku.
Konsystencja (tak jak informuje nas producent na opakowaniu) to biała, niezwykle miękka i aksamitna pianka. Mi ona ( po raz kolejny) swoją konsystencją przypomina bitą śmietanę☺
Produkt jest niesamowicie wydajny. Do oczyszczenia całej buzi używam takiej ilości jaka przedstawiona jest na zdjęciu poniżej. Więc same przyznacie, że to na prawdę niewielka ilość:)
Ciężko jest mi jednoznacznie określić zapach tej pianki. Jest niewątpliwie mocno owocowa:-) Mi ten zapach przypomina jabłuszka:) Jest przyjemny i orzeźwiający.
Pianki używam codziennie wieczorem już od trzech tygodni. Jednak zanim użyję pianki płatkiem nasączonym płynem micelarnym ( w tym przypadku Eveline) wykonuję demakijaż oczu. Następnie zwilżam twarz letnią wodą, wtedy pianka lepiej się pieni, energicznie potrząsam pojemnikiem z pianką ( tak każe nam zrobić producent przed każdym użyciem) i wyciskam odpowiednia ilość produktu. Pianka bez najmniejszych problemów radzi sobie z makijażem twarzy i resztkami makijażu oczu, a przy tym nie szczypie w oczy!:) Skóra jest świetnie oczyszczona, odświeżona i nie ma uczucia ściągnięcia. Mycie twarzy tą pianką to prawdziwa przyjemność!
Cena: 150ml / 15,69zł
Zakochałam się w tym produkcie od pierwszego użycia:) Dlatego pianka ta, dołącza do moich ulubieńców jeśli chodzi o produkty do oczyszczania twarzy:)
Miałyście okazję używać tej pianki? Co o niej sądzicie?
Może też powinnam jej spróbować... chociaż do tej pory pianki jakie stosowałam wysuszały mi bardzo twarz...
OdpowiedzUsuńNie wiem jak jest w przypadku innych pianek, ale ta nie spowodowała u mnie żadnego wysuszenia skóry, więc ją gorąco polecam:)
UsuńChyba muszę sobie sprawić taką bazę, polecisz mi jakaś? Wcześniej używałam odżywki i też mi paznokcie farbowały.
OdpowiedzUsuńFaktycznie wygląda jak bita śmietana :]
Ja nakładam zawsze pod lakier odżywkę z Eveline 8w1 lub Alessandro Pro white original (ten lakier z Glossyboxa). Wszystko ładnie się zmywa i nie mam już problemu z odbarwionymi paznokciami.
UsuńTej akurat nie miałam, ale mam piankę do mycia buzi z Biodermy, rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńZainteresowana nowym TAGiem? Na razie jedynie zapowiedź ;)
http://keepsmilingmakeupblog.blogspot.com/2012/09/zapowiedz-fashion-na-tak-i-na-nie.html
Jeszcze nigdy nie miałam pianki do mycia twarzy, ale skoro tak ją zachwalasz to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWarto się skusić:)Polecam:)
UsuńNie używałam, ale chyba wolę klasyczne żele. Cieszę się jednak, że tobie tak podpasował :)
OdpowiedzUsuńooo miałam kiedyś piankę do mycia twarzy i byłam bardzo zadowolona, więc jak wykończę swoje żele z BeBeauty to się skuszę! ♥
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam pianek do mycia twarzy, chyba muszę zacząć! :)
OdpowiedzUsuńja miałam kiedyś piankę do mycia twarzy z avonu, ale nie za bardzo mi odpowiadała... miejmy nadzieję, że ta z Lirene będzie lepsza ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale dosyć sympatycznie wygląda i z opisu mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńnie mialam ;)
OdpowiedzUsuńMiałam tą piankę i bardzo ją sobie chwalę
OdpowiedzUsuńużywałam jej najczęściej rano do zmycia tego, co się pojawiło na twarzy przez noc i dla odświeżenia. Czasami również wieczorem, ale częściej rano.
Ostatnio dużo się jej recenzji pojawiła, a ja ją ze3 lata temu stosowałam
miałam kiedyś piankę do mycia twarzy, ale było to tak dawno temu, że nie wiem z jakiej była firmy.. ale zaraz zaraz, miałam ją z kremem do twarzy i od niego pudełeczko gdzieś jeszcze mam to zerknę.
OdpowiedzUsuńw każdym bądź razie ślicznie pachniała:)
:) Tak, zapach rzeczywiście ma śliczny:)
Usuńnie miałam, chyba bym ją zjadła, wszystko począwszy od kształtu, po dozownik, a skończywszy na kształcie po wyciśnięciu, przypomina mi bitą śmietanę ;p
OdpowiedzUsuńPrawda? Aż chce się jej używać:)
UsuńLubię pianki:)
OdpowiedzUsuńNiestety jest mały, prawie jak krem do rąk, ale nie znudzi się na pewno :) Tylko cena, no cóż...
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą piankę i też ją stosuję.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej pianki :D
OdpowiedzUsuńciekawy kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy kosmetyk
OdpowiedzUsuńchyba spróbuję:)
OdpowiedzUsuńnie mialam tej pianki ale chyba juz 4 raz dzisiaj o nej czytam...widze robi furore i jest warta kupna...ja niestety najpierw musze inne rzeczy skonczyc:))) obserwuje buziaki
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś piankę ale nie pamiętam jakiej firmy i była dosyć fajna w użyciu
OdpowiedzUsuńteraz używam micela z Bourjois i żelu z Biedronki
Nigdy nie używałam pianki myjące :) Chętnie bym ją jednak wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie ze jest bardzo dobra. Jak skoncze pharmaceris to ja kupie, no chyba, ze znowu cos innego wpadnie mi w oko do testowania...Ciagla pogon za idealem:-)
OdpowiedzUsuńKusisz, kusisz! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę! :D Będę musiała dorwać piankę kiedy tylko będę w drogerii :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie pianki :) moja jest z Iwostinu, ale taka puszysta nie jest :D
OdpowiedzUsuńNie używałam takiej ale chyba niezła ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :*
Jakoś nigdy jej jeszcze nie widziałam w sklepie, ale uzywałam kiedyś innej pianki z Lirene i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tej pianki, ale chętnie bym ją wypróbowała.
OdpowiedzUsuń