wtorek, 1 października 2013

Be a... bombshell, Eyeliner



Opis produktu:
Bestsellerowy eyeliner o długotrwałej formule, w kolorze czarnego pieprzu. Posiada specjalnie wyprofilowaną końcówkę, dzięki której namalujesz cienką kreskę, odpowiednią do dziennego makijażu lub grubszą dla stworzenia wieczorowego look’u. Kreska namalowana tym eyeliner’em wysycha w kilka sekund.
http://www.glossybox.pl

Składniki:
Stearic Acid, Cyclopentasiloxane, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, PVP, Copernicia Cerifera(Carnauba)wax, Phenoxyethanol, Ethylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Methylparaben, Triethanolamine, Phenoxyethanol. May Contain+/_: iron Oxides (Cl 77499) 


Od razu zaznaczę, że nie jestem ekspertem w malowania kresek. Zazwyczaj robię kreskę czarną kredką, bo gdy nawet krzywo mi ona wyjdzie, to zawsze mogę ją skorygować patyczkiem higienicznym i wszystko gra. W przypadku eyelinerów w pisaku, płynie czy jakiejkolwiek innej formie, nie mam tego komfortu. Kreska szybko zastyga, a jej poprawianie jest o wiele trudniejsze. Niestety przeważnie jest tak, że moja niewprawiona, trzęsąca się ręka rysuje koślawe kreski i wtedy muszę zmywać cały makijaż. Bardzo mnie to irytuje, dlatego rzadko sięgam po tego typu kosmetyk. Jedna, gdy znalazłam ten liner we wrześniowym Glossyboxie postanowiłam go wypróbować i poćwiczyć nim trochę malowanie kresek.



Opakowanie linera wykonane jest z solidnego, czarnego plastiku. Zamknięcie to czarna zatyczka, o której dokładnym domknięciu należy pamiętać za każdym razem po użyciu pisaka, tak by nie spowodować jego wysychania. Liner dobrze leży w dłoni - nie wyślizguje się, zatem malowanie nim kreski nie stanowi problemu. Aplikator przypomina mi końcówkę najzwyklejszego flamastra/markera do papieru. Końcówka ta nie jest za twarda (nie kuje), nie jest także za miękka (nie wygina się). Kolor linera to czerń, ale nie jest ona jakoś super intensywna. Jest taka byle jaka, trochę wyblakła:/ Moim zdaniem pisak ten mógłby być bardziej napigmentowany.



Eyeliner szybko zastyga, a namalowana kreska nie odbija się na powiece. Trwałość kosmetyku jest zadowalająca. Kreska na oku trzyma się cały dzień. Liner ma jednak jedną dość poważną wadę. W trakcie malowania kreski tusz nagle zanika, a końcówka robi się sucha. W tym momencie pomaga kilkakrotne, że się tak wyrażę, strzepnięcie go i skierowanie końcówki ku dołowi, tak by tusz mógł napłynąć i w nią wsiąknąć. Wykonywanie za każdym razem tego całego 'procederu' jest dla mnie bardzo kłopotliwe, przez co kosmetyk bardzo szybko powędrował w odstawkę.
Jeśli chodzi o demakijaż to nie ma z nim problemu. Płyn micelarny w zupełności wystarcza. Kreska szybko znika z oka, nie rozmazuje się.



Podsumowując, Moim zdanie eyeliner zupełnie nie jest wart swojej ceny. Kolor jest mało intensywny, a liner w trakcie malowania kreski 'wypisuje się'. Owszem, jest trwały i łatwy w użyciu, ale dla mnie to zdecydowanie za mało.



Cena: 3g / 45zł

Dostępność: Sklep internetowy Be a... bombshell -->http://beabombshellcosmetics.com/shop/


22 komentarze:

  1. napaliłam się na niego, a po pierwszym użyciu poleciał do odstawki :( koszmarek

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy eyeliner. Puki co ma jeszcze z w7 i też jest dość fajny, bo robi precyzyjne kreski

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze taki drogi i nic ciekawego... ja wolę linery w żelu, mają super czarny intensywny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nawet z Avonu jest lepszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mialam ;D

    wiolka-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Moj to istna tragedia. Na ręku cud mińd a na oku nie chce pisać,kruszy sie i odbija :-(

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda, że bubel. generalnie jeśli chodzi o linery w pisaku, to chyba trzeba mieć do nich rękę, bo ja też nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam wrażenie, że to może być wina tego że jest w piskau - miałam w pisaku w essence, też musiała strzepywać niczym termometr :)

    OdpowiedzUsuń
  9. j nie umiem malować się lainerami, zazdroszczę dziewczyną które umiejętnie rysują piękne kreski

    OdpowiedzUsuń
  10. jak przeglądałam pudełka GB to zastanawiałam się jak będzie się sprawował ten pisaczek, szkoda że to taki bubel, cieszę się że nie zamawiałam specjalnie dla niego pudełka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekałam na recenzję o nim, ale jak widać nie warto ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojjj jak dla mnie to ma za grubą końcówkę i cały ma za dużą średnicę - chyba bym nie widziała gdzie maluję ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. nie wiem czy umiałabym się nawet taki pomalować..:) I ta cena;/

    OdpowiedzUsuń
  14. 45zl za takie coś??przesada..

    OdpowiedzUsuń
  15. Troszkę cena przeraża za taką kiepską jakość.
    P.S. Karmieniem już sie nie martwię, ważne że mały się najada, i nie wisi non stop przy piersi. Ważniejsze, że dziecko spokojne, to i nam łatwiej.

    OdpowiedzUsuń