Maseczka intensywnie nawilża i aktywnie regeneruje pozostawiając ją w dobrej kondycji. Kompleks nawilżający i prowitamina B5 zapewniają odpowiedni poziom nawilżenia i stymulują procesy odbudowy naskórka. Aksamitne masło oliwkowe i ekstrakt z zielonej herbaty nadają skórze jedwabną gładkość i miękkość oraz przywracają jej naturalny blask.
Składniki:
W saszetce znajduje się 10ml maseczki. Ilość ta podzielona jest na dwie równe porcje, co odpowiada dwóm aplikacjom, przy czym warstwa maseczki jest bardzo gruba. Ja proponuję podzielić ją jeszcze raz na pół, albo wykorzystać na szyję i dekolt, bo później i tak nadmiar trzeba zetrzeć wacikiem, przez co produkt zwyczajnie się marnuje. Konsystencja jest typowa dla tego rodzaju kosmetyku - jest kremowa i aksamitna. Fajnie się ją nakłada, bo nie przecieka przez palce i nie spływa z buzi. Zapach jest bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny, a to dlatego, że producent zastosował w tej maseczce hipoalergiczną kompozycję zapachową.
Aplikacja polegała na nałożeniu równomiernej warstwy maseczki na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu i ust, odczekaniu 10-15minut i usunięciu jej nadmiaru za pomocą wacika. Tak też zrobiłam. Za pierwszym razem miałam co wycierać, bo sporo maseczki pozostało jeszcze na buzi. Jednak przy kolejnej aplikacji podzieliłam ją na pół. Mniejsza ilość maseczki znacznie lepiej się wchłonęła, a ja nie miałam praktycznie co wycierać.
Po tym zabiegu pielęgnacyjnym moja skóra była zdecydowanie lepiej nawilżona. Była także gładka i miękka w dotyku oraz tak fajnie natłuszczona, że nie musiałam już później nakładać na nią kremu.
Podsumowując, Maseczka dobrze spełniła swoje zadanie, a kwota którą na nią wydałam (mimo iż była niewielka) okazała się być dobrze zainwestowana. Jeśli będę miała okazję gdzieś ją jeszcze dorwać z pewnością kupię ją ponownie.
Cena: 10ml (2x5ml) / 1,99zł
Dostępność: Maseczkę kupiłam w Lidlu podczas trwania tygodnia kawy, herbaty i czekolady. Jak dotąd nie wiedziałam jej w żadnej drogerii.
No proszę cóż za cudeńko...ja mam Lidl pod nosem i patrz, przegapiłam tydzień kawy i herbaty :/
OdpowiedzUsuńLubię maseczki nawilżające.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię gdy opakowanie jest tak przedzielone.
OdpowiedzUsuńTa maseczka wygląda na bardzo ciekawą, mam nadzieję, że będzie dostępna w sklepach i drogeriach.
Lubię kosmetyki tej firmy;)
OdpowiedzUsuńTeż jej nigdzie indziej nie widziałam.
OdpowiedzUsuńa ja byłam w lidlu i u mnie jej nie ma;/
OdpowiedzUsuńNie miałam jej ,lecz czytam ,że warto się skusić ,lubię ostatnio wszelakie maseczki :)
OdpowiedzUsuńfajna muszę jej poszukać w Lidlu może jeszcze będzie skoro peelingi jeszcze są :)
OdpowiedzUsuńu mnie czeka na swoją kolej :-)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jej nigdzie, ale zachęciłaś mnie do przetestowania ;)
OdpowiedzUsuńJeśli na nią trafię, to wrzucę do koszyka:) Jej opis brzmi zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńJak z herbatą to ja poproszę. Jeszcze jej nie miałam.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam ją sobie kupić, ale u mnie do Lidla jej niestety nie dowieźli :((
OdpowiedzUsuńooo, jestem zainteresowana bardzo :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy artykuł :)
OdpowiedzUsuńFajnie tutaj u Ciebie :)