Marka Blistex ma w swojej ofercie 5 rodzai balsamów. Różnią się one między sobą działaniem, opakowaniem, a także smakiem i zapachem. Każdy zatem ma możliwość wyboru wersji, która mu najbardziej odpowiada. Ja (jak wiecie) wybrałam do testów trzy balsamy. Poprzednio pisałam Wam o wersji klasycznej - Blistex Classic, która skradła mi serce. Dziś chciałabym Wam przybliżyć wersję koloryzująco - nawilżającą, czyli Lip Brilliance.
Opis produktu:
Zalecany do codziennej pielęgnacji oraz upiększania skóry ust
- skutecznie nawilża i nadaje ustom pełniejszy, zmysłowy wygląd dzięki
specjalnym mikrokapsułkom z kwasem hialuronowym - podkreśla kontur ust, nadając im subtelny kolor i blask
- sprawia, że usta stają się bardziej gładkie i miękkie dzięki ekstraktowi
z naturalnego jedwabiu - zawiera przeciwutleniacze - olej z pestek winogron i witaminę E,
która pomaga zachować młody wygląd skóry ust - zawiera filtr SPF 15, który chroni przed szkodliwym działaniem promieni UVB
Składniki:
Balsam koloryzujący Lip Brilliance podobnie jak balsam Classic Lip Protector to kosmetyk w sztyfcie. Jak wiecie bardzo cenię sobie taką formę opakowania. Moim zadaniem jest ona najwygodniejsza w użyciu i najbardziej higieniczna. A jeśli do tego wszystkiego dodamy jeszcze różowe opakowanie, to już w ogóle Glamourka jest przeszczęśliwa:-)
Balsam, podobnie jak jego poprzednik, zapakowany jest w plastikową osłonkę, która przyklejona jest do kartonika. Na odwrocie tego opakowania również znajdziemy wszystkie niezbędne informacje o naszym produkcie.
Po otworzeniu opakowania i odkręceniu sztyftu naszym oczom ukazuje się balsam w kolorze ciemnego różu z mnóstwem malutkich, srebrnych drobinek. Balsam po nałożeniu na usta nadaje im delikatny lekko czerwony odcień. Natomiast subtelne, połyskujące drobinki sprawiają, że usta są ładnie podkreślone i wydają się pełniejsze.
Balsam posiada śliczny, truskawkowy zapach i równie przyjemny, słodki smak. Te wspaniałe zalety kosmetyku są równocześnie jego wadą. Bowiem warstwa balsamu nałożona na usta zdecydowanie za szybko z nich znika:) Apetyczny, owocowy aromat powoduje, że nabieram ogromnej ochoty, by zlizać go z ust. Za każdym razem, gdy użyję tego kosmetyku muszę się ostro pilnować, by tego nie robić:)
Balsam Blistex Lip Brilliance to taki kosmetyk dwa w jednym. Łączy on funkcje pomadki ochronnej z upiększającą formułą błyszczyku. Usta po jego aplikacji nabierają ładnego, zdrowego kolorytu, są skutecznie nawilżone i jednocześnie delikatnie połyskują. Balsam jest na tyle miękki, że w chwili aplikacji ładnie przylega do ust, a subtelny kolor równomiernie rozprowadza się na ustach. Jednak w tym momencie radziła bym skorzystać z lusterka, bo łatwo o przesadne podkreślenie konturu ust.
Balsam dzięki ekstraktowi z naturalnego jedwabiu sprawia, że usta stają się bardziej gładkie i miękkie. Filtr SPF 15 natomiast chroni je przed szkodliwym działaniem promieni UVB.
Jeśli chodzi o wydajność, to podobnie jak u jego poprzednika, jest ona bardzo zadowalająca. 3,7g sztyft wystarczy mi z pewnością na bardzo długi czas.
Podsumowując, To już druga wersja balsamu Blistex, którą miałam okazję poznać i pokochać:) Dlatego świadoma wszystkich zalet tego produktu polecam go Wam serdecznie. Jeśli poszukujecie kosmetyku, który będzie pielęgnował, nawilżał i jednocześnie podkreślał usta - nadając im pełniejszy, zmysłowy wygląd, to koniecznie wypróbujecie tę wersję balsamu. Na pewno nie będziecie zawiedzione:)
Cena: 3,7g / ok.10zł
Dostępność: Drogerie stacjonarne m.in. Rossmann
http://www.blistex.com.pl |
Oj ciekawi mnie.
OdpowiedzUsuńładnie wygląda jutro się przejdę do Rossmanna i go zobaczę :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, ale ile ja już mam takich balsamów ;)
OdpowiedzUsuńSkoro tak fajnie się sprawdzają, to muszę się skusić na którąś wersję ;)
OdpowiedzUsuńSmakowita pomadka :D Ale ja mam tyle swoich że tym razem muszę obejść się smakiem :)
OdpowiedzUsuńHej, miły blog :) zapraszam Cię na mój nowy makijaż i... może poobserwujemy? :) pozdr. :*
OdpowiedzUsuńhttp://fashion-crown.blogspot.com/
a wczoraj nad nim myślałam :) szkoda że nie wzięłam hih ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam, ale dużo o nich słyszałam.
OdpowiedzUsuńJak wykończę moją z quiz,to sie rozejrzą za nią;)
OdpowiedzUsuńwygląda i zapowiada się świetnie. skuszę się na niego po zakończeniu zapasów
OdpowiedzUsuńfajna muszę jej poszukać w rossmannie :)
OdpowiedzUsuń