Opis producenta:
Hipoalergiczny żel do mycia twarzy z aloesem i ogórkiem przeznaczony jest do oczyszczania skóry normalnej i mieszanej. Delikatnie usuwa makijaż i zanieczyszczenia oraz zapobiega rozwojowi bakterii. W efekcie skóra twarzy jest dokładnie oczyszczona, odświeżona, gładka i miękka.
Przebadany dermatologicznie wśród osób z alergiami skórnymi.
Zawiera:
- ksylitol i laktitol - składniki utrzymujące prawidłową równowagę ekosystemu mikroflory skóry,
- ekstrakty z aloesu i ogórka - zapewniające odpowiedni poziom nawilżenia i uczucie odświeżenia,
- alantoina i pantenol - łagodzące podrażnienia skóry i stymulujące jej naturalne procesy regeneracyjne.
Sposób użycia:
Na zwilżoną skórę twarzy i szyi nanieść niewielka ilość żelu, delikatnie rozmasować i spłukać wodą.
Składniki:
W miękkiej, przeźroczystej buteleczce mieści się 200ml żelu. Butelka jest niezwykle poręczna i wygodna w użyciu, a dzięki otwarciu typu Press otwarcie jej jest banalnie proste.
Żel ma konsystencję kisielku. Mnie osobiście ta konsystencja odrobinę irytuje, bo gdy chcę wylać niewielką ilość żelu na dłoń, to się nieestetycznie ciągnie i w rezultacie wylewam zawsze większą ilość niż potrzebuję. Przez co zużycie żelu jest większe. Jednak zważywszy na cenę żelu (ok.6zł) uważam, że i tak warto go kupić.
Żel ma świeży, naturalny zapach, który w żaden sposób nie jest drażniący dla nosa. W kontakcie z wodą kosmetyk ten pieni się bardzo delikatnie, można by było się pokusić o stwierdzenie, że nie pieni się prawie wcale. Mi to w żaden sposób nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Przez to, że żel się nie pieni spłukiwanie go z buzi jest bezproblemowe, łatwe i szybkie.
Żel bardzo dobrze radzi sobie ze myciem podkładu i pudru pozostawiając buzię dobrze oczyszczoną. Nie uświadczymy uczucia ściągnięcia czy nieprzyjemnego pieczenia. Skóra twarzy jest miła i przyjemna w dotyku. Nie wiem jak żel radzi sobie ze myciem makijażu oczu, bo do tego celu używam zawsze płynu micelarnego.
Cena: 200ml / ok.6zł
Dostępność: drogerie stacjonarne i internetowe
Przepraszam Was za jakość zdjęć, ale robiłam je telefonem. Moja cyfrówka nie chce ze mną współpracować. Robi zdjęcia, zapisuje je na karcie pamięci, ale niemożliwy jest ich odczyt. Wyskakuje komunikat: "Błąd pliku" :/ Nie mam pojęcia czym jest to spowodowane... Będę musiała ją oddać do serwisu, a tymczasem zostałam na święta bez aparatu:-(
Pozdrawiam,
Glamourka89
mój aparat też sprawia mi takie niespodzianki.. ;./ mama korzysta z tego płynu i poleca:)
OdpowiedzUsuńOoooo,z chęcią wyprobuję!:)
OdpowiedzUsuńTeż go zaczęłam używać.
OdpowiedzUsuńAloes i ogórek? brzmi nieźle;)
OdpowiedzUsuńNie używałam ale aloes w składzie zmusza mnie do rezygnacji. Niestety źle na niego reaguję :D
OdpowiedzUsuńbardzo go lubie ale za nic nie moge go nigdzie znaleźć !!
OdpowiedzUsuńPodobno można go znaleście w drogeriach Hebe, ale na 100% tego nie wiem, ponieważ u mnie w mieście nie ma takiej drogerii i nie mogę tego sprawdzić...
Usuńnie znam tego żelu, wydaje się być ok
OdpowiedzUsuńwspólczuję zepsutego aparatu, to jak bez ręki:)
Dokładnie tak...jak bez ręki:(
UsuńKilka razy jak nocowałam u swego mężczyzny używałam tego płynu zachęcona przez jego mamę. Byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZ białego jelenia to tylko uzywałam mydła w płynie i w kostce.
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie pieni, nie lubię tego przy używaniu żeli do mycia buzi :(
OdpowiedzUsuńMam go, jest całkeim Ok, ale nie wrócę do niego.
OdpowiedzUsuńBrakuje mi po nim uczucia pełnej czystości buzi, jak go skończę to jeszcze niebieski wypróbuję
Taniutki a jaką dobrą opinią się cieszy :)
OdpowiedzUsuńPłynu nie znam. Przykro mi z powodu aparatu:(
OdpowiedzUsuńJa właśnie zakupiłam żel w wersji z oczarem. Tez mnie denerwuje ze wylewa mi się go za dużo. Za swój zapłaciłam 7,50 w małym sklepie. Bardzo fajnie się pieni.
OdpowiedzUsuńBJ to mój hit wśród płynów do higieny intymnej :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic tej firmy, ale muszę wreszcie wypróbować
OdpowiedzUsuńJutro kupuję ostatnie świąteczne prezenty i chcę zapolować na kosmetyki tej firmy;)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię SLS-owych żeli, więc raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńdla mnie żele są za mocne, wolę mleczka :)
OdpowiedzUsuńŁo, mi się dzieje to samo z aparatem! :(
OdpowiedzUsuńA o żelu słyszałam już dużo dobrego :)