poniedziałek, 17 marca 2014

Decubal, Olejek pod prysznic i do kąpieli


Po kilkudniowej przerwie, spowodowanej wyjazdem w rodzinne strony, powracam (wypoczęta i uśmiechnięta, mimo tej paskudnej, deszczowej pogody za oknem) do blogowania i przedstawiam Wam moje odkrycie. Olejek pod prysznic i do kąpieli Decubal, który tak naprawdę mam od dawna, ale dopiero teraz go poznałam (czyt. użyłam) i pokochałam. Jest to moje kosmetyczne odkrycie, którym jestem ogromnie oczarowana.



Opis produktu: 
Delikatnie oczyszczający olejek z naturalnym olejkiem jojoba do częstego stosowania pod prysznicem i do kąpieli, odpowiedni dla suchej i bardzo suchej skóry. Łagodzi podrażnienia, zmiękcza skórę, zapobiega wysuszaniu skóry podczas kąpieli dzięki zawartości naturalnych olejków roślinnych, witaminy E i rumianku. Bezzapachowy. Nie zawiera konserwantów. Zawartość substancji tłuszczowych 66%.

Składniki:
MIPA - laureth Sulfate, Caprylic/Capric Triglyceride, Cocamide DeA, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Ethylhexyl Stearate, Ricinus Communis Seed Oil, Laureth-4, Propylene Glycol, Polyglyceryl -3 Caprylate, Aqua, Tocopherol, Bisabolol, Tocopheryl Acetate, Citric Acid.


W białym, kartonowym pudełeczku znajdziemy walcowatą 'flaszeczkę' wykonaną z miękkiego, przeźroczystego plastiku zakończoną czerwonym korkiem typu press. Buteleczka jest wygodna w użyciu m.in. przez sposób w jaki się ją otwiera. Wystarczy nacisnąć wgłębienie na szczycie korka i już możemy korzystać ze znajdującego się w niej olejku. Otworek znajdujący się w zamknięciu nie jest duży, więc produkt nie wylewa się w nadmiarze, przez co szybciej się nie zużywa. Sam olejek jest zabarwiony na żółto i ma zupełnie odmienną konsystencję, od tej którą sobie wyobrażałam. Jest ona tłusta, ale jednocześnie lekka i wodnista. Ja spodziewałam się czegoś bardziej treściwego, gęstego. Miłe zaskoczenie, nie powiem. Formułę tę łatwo jest rozprowadzić na mokrej skórze, a pieni się ona raczej słabo, żeby nie napisać, że wcale. Jeśli należycie do osób lubujących się w kąpielach z pianką ten produkt z pewnością nie jest dla Was.



Olejek pozbawiony jest dodatków zapachowych, jednak dołączony jest do niego, w osobnej saszetce (1,5ml), ekstrakt grejpfrutowy o przyjemnym zapachu. Saszetkę tę można samodzielnie domieszać do produktu, jesli chce się nadać olejkowi łagodny zapach. Ja tak zrobiłam już podczas pierwszego użycia. Bardzo lubię kosmetyki o świeżych, orzeźwiających zapachach, a ten niewątpliwie taki jest, dzięki tej saszetce oczywiście:)



Olejek przeznaczony jest dla skóry suchej i bardzo suchej, a dzięki zawartości m.in. naturalnych olejków roślinnych, witaminy E i rumianku ma wpływać na skórę łagodząco, zmiękczająco, a także zapobiegać jej wysuszaniu. I faktycznie tak jest. Skóra po kąpieli z dodatkiem tego dermokosmetyku jest gładka i aksamitna w dotyku. Jest również odpowiednio nawilżona, dzięki czemu nie potrzebuję nakładać na nią dodatkowego nawilżenia w postaci mazideł do ciała: kremów czy maseł. Stan taki jest dla mnie nowością, bo mało który kosmetyk kąpielowy działa tak silnie nawilżająco na moją skórę. Jeśli chodzi o łagodzenie podrażnień to rzeczywiście różnica jest znacząca. Regularne stosowanie olejku sprawia, że skóra jest w doskonałej kondycji, a czerwone krostki po depilacji znikają szybciej. Dodatkowymi, i chyba najważniejszymi zaletami olejku jest to, że nie zostawia na skórze tłustej warstwy, a na wannie tłustego osadu, oraz to, że nie zawiera konserwantów, przez co idealnie nadaje się dla osób ze skórą wrażliwą.



Dermokosmetyki Decubal możecie kupić jedynie w aptekach. Cena olejku w zależności od apteki waha się między 25-30zł. Na stronie: http://decubal.pl/ możecie poczytać o innych produktach tej marki.


Lubicie kosmetyki o takiej formule czy jesteście wierne tradycyjnym żelom pod prysznic?


13 komentarzy:

  1. Ja go używałam pod prysznic, jest rewelacyjny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam, ale brzmi ciekawie. Mam kilka próbek tej firmy i sprawdzę czy jest wśród nich ten olejek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię ten olejek. Niestety w moim wypadku jest mało wydajny, bo mi go podkradał tata... lejąc ile się da, więc w efekcie może na 4-5 razy starczył dla mnie... Ale na pewno go kupię jeszcze nie raz.

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam go dwa razy i bardzo polubiłam

    OdpowiedzUsuń
  5. może kupię jak mi zabraknie myjadeł : )

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazwyczaj używam żeli, więc to by była miła odmiana ;) Chętnie bym go przetestowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam go ale zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  8. jak dla suchej skóry,to coś dla mnie:D

    OdpowiedzUsuń
  9. nie znam, ale fajnie brzmi może się gnę po niego po wykończeniu zapasów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja skóra ostatnimi czasy jest bardzo kapryśna więc ten kosmetyk jest w sam raz dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. A z chęcią bym go wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślałam, że będzie droższy. Lubię olejki pod prysznic, bo ładnie wygładzają skórę.
    Być może na ten równie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń