piątek, 4 stycznia 2013

Bielenda Granat Peeling do Stóp + Krem do Stóp


Opis producenta:
Wyjątkowy, wygodny w użyciu zestaw do codziennej całorocznej pielęgnacji stóp. Zapewnia błyskawiczne działanie oraz komfort i świeżość przez cały dzień, zapobiega pękającym piętom.
Produkt szczególnie polecany dla osób aktywnych sportowo, korzystających z basenu, podatnych na podrażnienia i infekcje.


Krok 1: PEELING niezwykle przyjemny w aplikacji – skutecznie złuszcza martwe komórki naskórka, eliminuje szorstkość i zgrubienia, pobudza mikrokrążenie. Przygotowuje skórę do kompleksowego przyjęcia aktywnych składników kremu. Wygładza, zmiękcza, rozjaśnia i odświeża.

Krok 2: KREM do stóp o lekkiej konsystencji – innowacyjna formuła łączy właściwości ANTYBAKTERYJNE i ANTYPERSPIRANT:
- zapobiega rozwojowi bakterii i grzybów
- zmniejsza rogowacenie naskórka
- przeciwdziała poceniu i neutralizuje przykry zapach potu
- intensywnie nawilża i wygładza


Składniki:

Opakowanie:
Dwie saszetki o pojemności 10ml każda.
Na opakowaniu możemy znaleźć wszelkie niezbędne informację takie jak: opis kroków jakie należy poczynić by wykonać zabieg, skład, pojemność czy data ważności.

Konsystencja:
Peeling jest koloru różowego i posiada w swojej strukturze mnóstwo małych ścierających drobinek.





Krem do stóp jest koloru białego i ma przyjemną, lekką konsystencję.




















Zapach:
Zarówno peeling jak i krem mają śliczny, słodki zapach który niewątpliwie kojarzy mi się z owocem granatu.

Aplikacja:
Krok 1: PEELING
Zgodnie z zaleceniem producenta peeling należy rozprowadzić na wilgotnej skórze stóp, delikatnie je masować przez ok. 2 minuty, a następnie dokładnie spłukać.

Krok 2: KREM
Ponownie stosując się do zaleceń producenta- rozprowadzamy krem na osuszoną skórę i pozostawiamy do wchłonięcia.
Najlepsze efekty uzyskuje się stosując zabieg kompleksowo kilka razy w tygodniu.




Działanie:
Mimo tego, że peeling jest drobnoziarnisty (swoją strukturą przypomina mi ziarenka piasku) świetnie radzi sobie ze złuszczeniem martwego naskórka. Jest dość ostry, ale nie rani delikatnych części stóp. Według producenta 2 minutowy masaż ma pobudzić mikrokrążenie i przygotować skórę na przyjęcie dawki kremu. Ja swoje stópki masowałam nieco dłużej, a to dlatego, że masaż tymi 'ziarenkami' bardzo mi się spodobał:-) a przy okazji zaznałam odrobiny relaksu, który był mi bardzo potrzebny po ciężkim dniu.
Peeling spłukuje się bez najmniejszego problemu pozostawiając skórę naprawdę gładką i zmiękczoną! Nawet moje dalekie od ideału pięty były wygładzone i miękkie w dotyku.

Krem według producenta ma za zadanie nawilżyć i wygładzić stopy, zapobiec rozwojowi bakterii i grzybów, zmniejszyć rogowacenie naskórka, przeciwdziałać poceniu i neutralizować przykry zapach potu. Z tymi pierwszymi dwoma stwierdzeniami zgodzę się w 100%. Krem rzeczywiście sprawia, że stópki są świetnie nawilżone i wygładzone. Jednak według mnie krem ma odrobinę za rzadką konsystencję. Do tej pory używałam gęstych, treściwych kremów, dlatego ten z Bielendy był dla mnie czymś nowym. Przez to, że krem ma lekką konsystencję możemy go (saszetkę) spokojnie podzielić na dwa razy. Kremik dość długo się wchłania, więc ja po odczekaniu kilku minut proponuję założyć poprostu bawełniane skarpetki, by nie pobrudzić niczego wkoło.

Efekt:
Zdrowa, miękka i gładka skóra stóp, odświeżona i zadbana.



Cena: 2x10ml / ok.3zł
  
Dostępność: drogerie stacjonarne i interentowe
Na stronie: http://www.bielenda-sklep.pl/  produkt ten dostępny jest w cenie 2,80zł



Używałyście tego granatowego duetu?
Jeśli nie, to wypróbujcie koniecznie:-)


Pozdrawiam,
Glamourka89

19 komentarzy:

  1. jeszcze nie używałam, ale że uwielbiam kosmetyki o zapachu granatu to i ten "zabieg" do stóp na pewno kiedyś trafi w moje ręce, a raczej nóżki hihihi

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używałam ale iście zawrotna cena na pewno mnie to tego zmusi :D Lubię Bielendę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie zainteresowałaś tym produktem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie stosowałam peelingów do stóp, jakoś bardziej przekonuje mnie pumeks ale muszę przyznać, że i mnie zaciekawiłaś tym peelingiem, może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zaobserwowałam blog na pewno skorzystam z tego duetu pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie ziarenka piasku są idealne dla mnie:) Ciekawa recenzja, zachęciłaś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. To trzymaj się dzielnie, nie daj się chorobie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę poznać chociaż dla zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam go, ale skoro to granat to musi pięknie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie używałam, miałam podobny zabieg ale do rąk z Perfecty, bardzo mi się spodobał:P

    OdpowiedzUsuń
  11. Moje stopy zadowalają się kremem z Rossa... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje stópki są straszliwie wybredne i mało który preparat im odpowiada. Myślę, że ten duecik niewiele by w moim przypadku zdziałał.

    OdpowiedzUsuń
  13. Podkład sam w sobie jest bardzo fajny, dla mnie ciut za jasny, ale od czasu do czasu go stosuję, bo skład mi się strasznie podoba. Niestety, jak stosuję go za często to mi wysusza trochę buzię... Za niedługo napiszę o podkładach mineralnych, dzięki wielkie za możliwość przetestowania, bo aktualnie tylko minerałki mogę na siebie nakładać i szukam koloru idealnego :))

    OdpowiedzUsuń
  14. A jakoś jeszcze nigdy nie rzucił mi się w oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. wygląda na bardzo ciekawy produkt, ale ja go jeszcze nie znam, z przyjemnością go zakupię i wypróbuje na sobie

    OdpowiedzUsuń