Maskara Growing Lashes to jeden z kosmetyków, który kupiłam pod wpływem przeczytanych recenzji. Jej pozytywne opinie, niska cena, oraz fakt, że akurat trwała promocja -40% na kolorówkę w Rossmannie skutecznie sprawiły, że zapragnęłam ją wypróbować.
Opis produktu:
Najnowszej generacji maskara stymulująca wzrost rzęs z innowacyjną szczoteczką
-
pogrubiający i wydłużający tusz do rzęs
-
posiada właściwości zapobiegające obumieraniu torebek włosowych
-
stymulujące intensywny wzrost rzęs
Marzysz o znacznie dłuższych, grubszych i mocniejszych rzęsach?
Wypróbuj mascarę Growing Lashes Stimulator, która pielęgnuje i odżywia
rzęsy, a jednocześnie stymuluje ich wzrost, dzięki czemu zapewnia ich
ekstremalne wydłużenie. Zawarte w formule odżywcze proteiny jedwabiu,
D-Panthenol oraz kolagen dodatkowo wzmacniają, regenerują i chronią i
pielęgnują osłabione torebki włosowe a unikalne peptydy wspomagają
naturalny wzrost rzęs.
Maskara ma wesołe, limonkowe opakowanie i prostą, lecz bardzo małą silikonową szczoteczkę. Jak ją po raz pierwszy zobaczyłam to zaczęłam się zastanawiać, jak ta tycia 'maczuga' z kolcami ma wyczarować ekstremalne wydłużenie? Jednak nic bardziej mylnego. Ta niepozorna szczoteczka jest bardzo łatwa w obsłudze, dlatego sprawne pomalowanie nią każdej rzęsy (nawet tej najmniejszej) od nasady aż po same końce nie stanowi żadnego problemu. Ponad to malowanie dolnych rzęs nie kończy się odbiciem tuszu na dolnej powiece.
Maskara ma dobrą konsystencję. Nie jest za mokra (nie trzeba czekać aż zgęstnieje), więc można od razu przystąpić do jej używania. Głęboka i intensywna czerń fajnie podkreśla moje mało widoczne rzęsy, sprawiając, że spojrzenie nabiera wyrazistości.
Jedyną wadą maskary jest to, że pod koniec dnia lubi się kruszyć i osypywać, ale za taką cenę jestem jej w stanie to wybaczyć. W kwestii stymulowania wzrostu rzęs się nie wypowiem, bo nic takiego u siebie nie zauważyłam.
Poniżej możecie zobaczyć jak maskara wygląda na moich rzęsach. Spektakularnego efektu nie ma, zresztą żadna maskara mi takiego nie zapewnia - taki już urok moich rzęs, ale i tak są one ładnie podkreślone. Są pogrubione i wydłużone.
Podsumowując, Growing Lashes to dobry i tani tusz do codziennego stosowania. Ja jednak do niego nie wrócę ze względu na osypywanie oraz fakt, że nie podoba mi się jego szczoteczka - wolę bardziej udziwnione:-)
Cena: 8ml / niecałe 10zł
Dostępność: Drogerie Rossmann
Znacie tę maskarę?
Jaką możecie mi polecić?
bardzo lubię tą maskarę :) jak tylko któraś z tych co mam mi się skończy to kupię ją na pewno :)
OdpowiedzUsuńhttp://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/
bardzo ładny efekt daje na rzęsach i do tego ma fajną szczoteczkę!
OdpowiedzUsuńA mnie szczoteczka za bardzo się nie podoba.
UsuńJa miałam już tą maskarę. U mnie się nie osypywała. Ja jednak zakochana i oddana jestem tuszom Maybelline :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt daje na rzęsach i do tego ma fajną szczoteczkę!
OdpowiedzUsuńJeju ona się u mnie w ogóle nie sprawdziła
OdpowiedzUsuńTa maskara czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten tusz, używam go od jakiegoś czasu :D Fajna szczoteczka, zdziwiłam się że taka mała
OdpowiedzUsuńJa nie lubię maskar z Wibo ani Lovely, bo u mnie po 2 tyg są już do wywalenia i strasznie się osypują :/ mogę Ci polecić maskarę z Maybelline volum express - taka jasno niebieska z podkręconą szczoteczką :) aktualnie jej używam i jestem bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńDziękuję. Muszę się za nią rozejrzeć:)
Usuńfajna szczoteczka:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się osypuje :(
OdpowiedzUsuńMam , kupiłam na ostatniej promocji, w tej cenie jak najbardziej jest ok ;)
OdpowiedzUsuńU mnie się nie sprawdziła ta maskara:(
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi szczoteczkami, ale może i bym się do niej przyzwyczaiła ;) Efekt mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńLubię ten tusz. Niedawno zużyłam kolejne jego opakowanie.
OdpowiedzUsuńJa również wzrostu stymulacji rzęs nie zauwazyłam ;/
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu używam tuszy Wibo, na początku było ciężko, ale teraz bardzo je lubie!:)
OdpowiedzUsuńnie mialam go:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej jeszcze, na twoich rzęsach prezentuje się dość fajnie, ma dość nietypową szczoteczkę i nie wiem czy kiedyś się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa ją lubię.
OdpowiedzUsuńuwielbiam go, a właśnie ta szczoteczka się u mnie sprawdza
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu jakąś maskarę zużyć, żeby tą otworzyć : )
OdpowiedzUsuńJa mam obecnie otwarte 4 tusze:)
UsuńNie miałam go, ale wczoraj widziałam w Rossmanie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się osypuje:( To zdecydowanie go u mnie skreśla.
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo ciekawie;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i do obserwacji jeśli ci sie spodoba;)
www.redlips-evelinafashion.blogspot.com
pozdrawiam;*
Lubię tą maskarę . Też na początku miałam problem z osypywaniem się tuszu , ale po kilku użyciach już była normalna :)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i była w porządku chociaż niczym szczególnym się nie wyróżniała ;)
OdpowiedzUsuńJa tez wole bardziej szalone szczoteczki ;) z silikonowych polecam Benefitowy they're real :)
OdpowiedzUsuńbez tuszu też masz piękne rzęsy osypywanie się jest bardzo nieprzyjemne.
OdpowiedzUsuńMnie to osypywanie okropnie irytowało... Nie polubiłam się z nim ;)
OdpowiedzUsuńO, ładny efekt, ale i ty masz bardzo ładne rzęsy:)
OdpowiedzUsuńi ja bardzo ją polubiłam :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTej maskary jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńnaprawdę fajnie wygląda, no i jeszcze ta cena:)
OdpowiedzUsuń