czwartek, 6 lutego 2014

Wibo, Growing Lashes, Maskara pogrubiająca stymulująca wzrost rzęs


Maskara Growing Lashes to jeden z kosmetyków, który kupiłam pod wpływem przeczytanych recenzji. Jej pozytywne opinie, niska cena, oraz fakt, że akurat trwała promocja -40% na kolorówkę w Rossmannie skutecznie sprawiły, że zapragnęłam ją wypróbować.


Opis produktu:
Najnowszej generacji maskara stymulująca wzrost rzęs z innowacyjną szczoteczką
  • pogrubiający i wydłużający tusz do rzęs
  • posiada właściwości zapobiegające obumieraniu torebek włosowych
  • stymulujące intensywny wzrost rzęs
Marzysz o znacznie dłuższych, grubszych i mocniejszych rzęsach? Wypróbuj mascarę Growing Lashes Stimulator, która pielęgnuje i odżywia rzęsy, a jednocześnie stymuluje ich wzrost, dzięki czemu zapewnia ich ekstremalne wydłużenie. Zawarte w formule odżywcze proteiny jedwabiu, D-Panthenol oraz kolagen dodatkowo wzmacniają, regenerują i chronią i pielęgnują osłabione torebki włosowe a unikalne peptydy wspomagają naturalny wzrost rzęs.


 Maskara ma wesołe, limonkowe opakowanie i prostą, lecz bardzo małą silikonową szczoteczkę. Jak ją po raz pierwszy zobaczyłam to zaczęłam się zastanawiać, jak ta tycia 'maczuga' z kolcami ma wyczarować ekstremalne wydłużenie? Jednak nic bardziej mylnego. Ta niepozorna szczoteczka jest bardzo łatwa w obsłudze, dlatego sprawne pomalowanie nią każdej rzęsy (nawet tej najmniejszej) od nasady aż po same końce nie stanowi żadnego problemu. Ponad to malowanie dolnych rzęs nie kończy się odbiciem tuszu na dolnej powiece.



 Maskara ma dobrą konsystencję. Nie jest za mokra (nie trzeba czekać aż zgęstnieje), więc można od razu przystąpić do jej używania. Głęboka i intensywna czerń fajnie podkreśla moje mało widoczne rzęsy, sprawiając, że spojrzenie nabiera wyrazistości.
Jedyną wadą maskary jest to, że pod koniec dnia lubi się kruszyć i osypywać, ale za taką cenę jestem jej w stanie to wybaczyć. W kwestii stymulowania wzrostu rzęs się nie wypowiem, bo nic takiego u siebie nie zauważyłam.


 Poniżej możecie zobaczyć jak maskara wygląda na moich rzęsach. Spektakularnego efektu nie ma, zresztą żadna maskara mi takiego nie zapewnia - taki już urok moich rzęs, ale i tak są one ładnie podkreślone. Są pogrubione i wydłużone.


Podsumowując,  Growing Lashes to dobry i tani tusz do codziennego stosowania. Ja jednak do niego nie wrócę ze względu na osypywanie oraz fakt, że nie podoba mi się jego szczoteczka - wolę bardziej udziwnione:-)



Cena: 8ml / niecałe 10zł

Dostępność: Drogerie Rossmann


Znacie tę maskarę?
Jaką możecie mi polecić?


37 komentarzy:

  1. bardzo lubię tą maskarę :) jak tylko któraś z tych co mam mi się skończy to kupię ją na pewno :)

    http://takbardzokosmetycznie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ładny efekt daje na rzęsach i do tego ma fajną szczoteczkę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja miałam już tą maskarę. U mnie się nie osypywała. Ja jednak zakochana i oddana jestem tuszom Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ładny efekt daje na rzęsach i do tego ma fajną szczoteczkę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju ona się u mnie w ogóle nie sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta maskara czeka na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię ten tusz, używam go od jakiegoś czasu :D Fajna szczoteczka, zdziwiłam się że taka mała

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie lubię maskar z Wibo ani Lovely, bo u mnie po 2 tyg są już do wywalenia i strasznie się osypują :/ mogę Ci polecić maskarę z Maybelline volum express - taka jasno niebieska z podkręconą szczoteczką :) aktualnie jej używam i jestem bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że się osypuje :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam , kupiłam na ostatniej promocji, w tej cenie jak najbardziej jest ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie się nie sprawdziła ta maskara:(

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przepadam za takimi szczoteczkami, ale może i bym się do niej przyzwyczaiła ;) Efekt mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię ten tusz. Niedawno zużyłam kolejne jego opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja również wzrostu stymulacji rzęs nie zauwazyłam ;/

    OdpowiedzUsuń
  15. Od pewnego czasu używam tuszy Wibo, na początku było ciężko, ale teraz bardzo je lubie!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam jej jeszcze, na twoich rzęsach prezentuje się dość fajnie, ma dość nietypową szczoteczkę i nie wiem czy kiedyś się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam go, a właśnie ta szczoteczka się u mnie sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  18. muszę w końcu jakąś maskarę zużyć, żeby tą otworzyć : )

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam go, ale wczoraj widziałam w Rossmanie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda, że się osypuje:( To zdecydowanie go u mnie skreśla.

    OdpowiedzUsuń
  21. brzmi bardzo ciekawie;)
    zapraszam do mnie i do obserwacji jeśli ci sie spodoba;)
    www.redlips-evelinafashion.blogspot.com
    pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię tą maskarę . Też na początku miałam problem z osypywaniem się tuszu , ale po kilku użyciach już była normalna :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam ją i była w porządku chociaż niczym szczególnym się nie wyróżniała ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja tez wole bardziej szalone szczoteczki ;) z silikonowych polecam Benefitowy they're real :)

    OdpowiedzUsuń
  25. bez tuszu też masz piękne rzęsy osypywanie się jest bardzo nieprzyjemne.

    OdpowiedzUsuń
  26. Mnie to osypywanie okropnie irytowało... Nie polubiłam się z nim ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. O, ładny efekt, ale i ty masz bardzo ładne rzęsy:)

    OdpowiedzUsuń
  28. i ja bardzo ją polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Efekt bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Tej maskary jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. naprawdę fajnie wygląda, no i jeszcze ta cena:)

    OdpowiedzUsuń