Podkład ten kupiłam przeszło dwa miesiące temu na jakiejś promocji w Rossmannie. Jest to podobno nowa odsłona podkładu, którego kiedyś tam, dawno temu, miałam okazję używać. Byłam go bardzo ciekawa, tym bardziej, że jest on wszędzie reklamowany.
Opis produktu:
Nowy podkład Rimmel Stay Matte zapobiega świeceniu się cery, a dzięki zastosowaniu mikrosferycznych pudrów skóra jest jedwabiście gładka i miękka. Lekka, kremowa formuła podkładu wyjątkowo łatwo rozprowadza się na skórze, a w połączeniu z emulgatorami żelowymi płynnie i równomiernie łączy się ze skórą bez rolowania się i efektu maski. Matowe wykończenie zawdzięcza opatentowanej japońskiej formule żelu pielęgnacyjnego. Zawarty w podkładzie kaolin zapewnia matową, lecz promienną cerę. Zawiera bardzo lekki matujący puder, wszystko po to, by stworzyć nieskazitelne, jedwabne, wolne od błyszczenia się wykończenie makijażu, które utrzymuje się cały dzień, pozostawiając skórę świeżą i naturalnie matową.
Składniki:
Opakowanie podkładu znacznie różni się od poprzedniej wersji. Jest to wąska tubka w kolorze czystej bieli, pojemności 30ml, stojąca na 'głowie' i zakręcana na fioletową nakrętkę. Opakowanie przyciąga wzrok (wspomniana wcześniej filetowa nakrętka oraz symbol ikonicznej korony Rimmel). Ponad to jest ono lżejsze, wygodniejsze i bardziej praktyczne, niż szklane opakowanie. Miękka tubka pozwala na wyciśnięcie kosmetyku aż do samego końca, w przypadku szklanej butelki było by to po prostu niemożliwe. Sam kosmetyk ma gęstą i treściwą konsystencję. Konsystencję musu.
Stara wersja podkładu liczyła sobie 6 odcieni: 100 Ivory, 103 True Ivory, 200 Soft Beige, 201 Classic Beige, 300 Natural Beige, 303 True Nude. Nowa wersja została rozbudowana do 7 odcieni, co oznacza, że do gamy dołączył jeden odcień. Teraz prezentuje się ona następująco: 091 Light Ivory, 100 Ivory, 103 True Ivory, 200 Soft Beige, 201 Classic Beige, 300 Sand, 400 True Nude. Ja posiadam 100 Ivory - to jasny beż, bez żółtych i różowych tonów. Miałam też 091 Light Ivory, ale tamten podkład był za różowy, no i ogólnie był dla mnie za jasny, więc powędrował do Taidy Wojciechowskiej (jego recenzję znajdziecie TUTAJ).
Lekka, kremowa formuła podkładu łatwo rozprowadza się na skórze, ale dość szybko na niej gęstnieje, dlatego trzeba nakładać go sprawnymi ruchami. Krem równomiernie łączy się ze skórą, nie roluje się i nie tworzy maski. Ja rozsmarowuję go palcami, bo kosmetyk nakładany za pomocą pędzla robi smugi, więc i tak koniec końców jestem zmuszona go dotykać palcami. Podkład ma bardzo dobre krycie. Świetnie radzi sobie z zakryciem drobnych niedoskonałości, delikatnych przebarwień czy czerwonych miejsc. Dokładnie maskuje nawet mój pieprzyk na policzku!:)
Mam cerę mieszaną w kierunku suchej co oznacza, że w strefie T moja skóra lubi się przetłuszczać i świecić, a policzki znowuż są suche. Podkład od czasu do czasu podkreśla suche skórki, ale robi to tylko wtedy, gdy porządnie nie nawilżę cery. Ale w zasadzie mam tak przy każdym podkładzie. Jak nie wklepię mocno nawilżającego kremu to suche skórki nieestetycznie sterczą:/
Odnośnie trwałość to po 7-8 godzinach od nałożenia podkład nadal jest na twarzy, więc nie jest źle. Efekt matu utrzymuje się bardzo długo i jest na tyle zadowalający, że nie muszę w ciągu dnia wspomagać się pudrem. Zresztą podkład sam w sobie daje pudrowe wykończenie, więc puder jest zbędny. Podczas regularnego stosowania nie zauważyłam by wysuszał mi skórę. Podkład nie uczuli mnie, ani nie zapchał. Ja, mimo, że spotkałam się z kilkoma negatywnymi opiniami na jego temat, jestem z niego bardzo zadowolona.
Po lewo przed nałożeniem podkładu, po prawo po użyciu podkładu.
I jeszcze jedno porównanie na dokładkę:-)
Cena: 30ml / ok. 20zł, ale na promocji można go kupić za ok. 15zł.
Dostępność: Większe drogerie typu Rossmann, Natura.
Używałyście nowej wersji podkładu Stay Matte?
To prawda, ładnie kryje i wyrównuje koloryt skóry. Nie długo kończy mi się mój podkład z Inglota, z którym już się rozstaje więc rozejrzę się za tym:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow! super krycie!:) długo za nim chodziłam, ale koniec końców jeszcze go nie kupiłam bo czytałam też dużo opinii że zapycha :// a tego wolałabym uniknąć :/
OdpowiedzUsuńJa też czytałam, że zapycha, ale u mnie coś takiego się nie pojawiło.
UsuńCałkiem fajnie się prezentuje ;)) Podkradłam go raz mojej siostrze i powiedziałam że nigdy więcej bo nie utrzymuje się u mnie dłużej a niżeli 2-3 godziny - później dostaje ogromnego świecenia przy mojej tłustej cerze :(
OdpowiedzUsuńWygląda na lekki i krótko utrzymujący się na twarzy... ale zapewne dla mało wymagających, wystarczy.
OdpowiedzUsuńU mnie utrzymuje się przez około 7-8 godzin, a później się ściera i odkrywa wszystkie mankamenty cery.
UsuńChętnie go kiedyś wypróbuję, chociaż opinie o nim są różne.
OdpowiedzUsuńMam starą wersję.
OdpowiedzUsuńTą wypróbuje :)
Krycie ma świetne :)
OdpowiedzUsuńwow nie spodziewałam się takiego krycia po nim:)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda , zwrócę na niego uwagę w drogerii
OdpowiedzUsuńMam ochotę go wypróbować:))
OdpowiedzUsuńA mnie on na kolana nie powalił.
OdpowiedzUsuńA co Ci w niej nie odpowiada?
UsuńTak mnie teraz naszło, że w sumie chętnie bym go wypróbowała ;) Poczekam na promocję i kupię ;)
OdpowiedzUsuńMam go, użyłam zaledwie parę razy.. Jakoś nie mogę się przełamać i używać, denerwuje mnie, że podkreśla suche skórki..
OdpowiedzUsuńU mnie też podkreśla, ale jak mam nie nawilżoną skórę.
Usuńładny efekt :) chyba się skuszę jak znajdę w promocji
OdpowiedzUsuńEfekt myślę zadowalający.
OdpowiedzUsuńmyślę, że kupię go jak zrobi się trochę cieplej, wtedy mat jest bardzo pożądany ;)
OdpowiedzUsuńmam ten podkład i póki co chwalę go sobie:)
OdpowiedzUsuńteraz dopiero widzę jak ładnie wyrównuje koloryt, mam ten podkład ale o ton ciemniejszy i okazało się, że jest za ciemny dla mojej buzi. poczeka do lata.
OdpowiedzUsuńTen podkład zbiera skrajnie odmienne opinie , ale na twojej twarzy wygląda cudownie. Pięknie kryje niedoskonałości, jednocześnie nie robi efektu maski. Super :)
OdpowiedzUsuńciekawe, że go ulepszyli ;) moim zdaniem było mu to raczej potrzebne, bo (u mnie i kilku innych blogerek jak widziłam) wyglądał okropnie nienaturalnie, wycierał się, ważył, fuj fuj :) Ale znalazł u mnie inne zastosowanie bo domieszany do innego podkładu wzmacnia krycie, które fakt ma wysokie ;)
OdpowiedzUsuńAż mam chęć na ten podkład :)
OdpowiedzUsuń