wtorek, 4 lutego 2014

Ziaja Intima, Płyn do higieny intymnej brzoskwinia


Dawno nie wrzucałam żadnej recenzji płynu do higieny intymnej, więc o to i ona:-)


Opis produktu: 
Płyn do higieny intymnej o zapachu świeżych brzoskwiń. Zawiera kwas mlekowy, prowitaminę B5 (D-panthenol), łagodne substancje myjące pochodzenia roślinnego.
Opracowany przy udziale lekarzy ginekologów z Instytutu Położnictwa i Chorób Kobiecych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

DZIAŁANIE
• wzmacnia naturalny system ochronny błon śluzowych
• korzystnie wpływa na naturalną florę bakteryjną
• zmniejsza skłonność do występowania infekcji
• skutecznie łagodzi podrażnienia i otarcia śluzówki
• delikatnie myje oraz zapewnia długotrwałe uczucie czystości i świeżości

Składniki: 


Płyn mieści się w dużej, przeźroczystej butli (pojemność 500ml). Jest ona wykonana z miękkiego plastiku, więc bez problemu możemy ją ścisnąć i wydobyć z  niej odpowiednią ilość produktu. Zamknięcie w kulistym kształcie łatwo się otwiera (może nawet aż za bardzo), a znajdujący się pod nim dozownik pozwala odmierzyć precyzyjnie kosmetyk. W przypadku płynów do higieny intymnej wolę aplikator w formie pompki, bo wtedy mogę szybko wydobyć produkt z opakowania za pomocą jednej ręki, no ale w tym przypadku jest jednak inaczej. Taki dozownik znajdziemy w innych produktach Ziaji, chociażby kremowych płynach do higieny intymnej.



Konsystencja jest lejąca, koloru lekko niebieskiego. Produkt wylany na dłoń w nadmiarze lubi przeciekać przez palce, więc trzeba uważać z jego aplikacją. Zapach jest świeży, słodki, może gdzieś tam faktycznie przypomina mi brzoskwinie, ale jest to zdecydowanie sztuczny aromat. Nawet, nawet mi się on podoba, ale jakiegoś specjalnego zachwytu u mnie nie wywołuje.



Działanie jest jak najbardziej poprawne. Płyn przyzwoicie się pieni, więc nie trzeba go używać w dużych ilościach. Wydajność w tym przypadku zdecydowanie zaliczam na plus. Kosmetyk delikatnie myje i łatwo się spłukuje. Pozostawia miejsca intymne doskonale oczyszczone i odświeżone. Podczas jego używania nie miałam żadnych niemiłych niespodzianek. Płyn nie spowodował przesuszeń, pieczenia, czy swędzenia.



Podsumowując, Kosmetyk doskonale dba o strefę intymną, a tym samym sprawia, że jego stosowanie jest naprawdę przyjemne. Ja oprócz wersji brzoskwiniowej posiadam jeszcze wersję z rumiankiem (butla podobna, tylko kolor i zapach inny) i działanie jest bardzo podobne. Płyn do higieny intymnej Intima to dobry produkt w niskiej cenie.



W ofercie także: 
- nagietek lekarski
- konwalia
- kora dębu
- mniszek lekarski
- melon
- szałwia lekarska
- babka lancetowata
- rumianek
- migdał
- macierzanka
- neutral


 
Cena: 500ml / 7-8zł 
Obecnie w Rossmannie można kupić ten płyny w cenie 5,99zł

Dostępność: Drogerie stacjonarne i internetowe


Używacie/używałyście płynów do higieny intymnej marki Ziaja?
Jaki płyn jest Waszym ulubionym?

17 komentarzy:

  1. nie znam, dosyć ciekawy, w tej chwili używam fitomed

    OdpowiedzUsuń
  2. był pierwszym jakiego mialam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam go kiedys,pozniej zmienilam na plyn cien z lidla ktory przy 2opakowaniu mnie podraznil i od tamtej pory troche boje się zmieniac lactacyd na coś innego:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kiedyś używałam płynów z Ziaji, ale dla mnie to był niewypał. Obecnie polecam Lactacyd lub Lacibos Femina

    OdpowiedzUsuń
  5. ja miałam płyny Ziaji ale w białych butlach i je lubiłam :) poza tym lubię płyny Lirene

    OdpowiedzUsuń
  6. Często do niego wracam. W ogóle jestem miłośniczką kosmetyków tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ufam Ziaji :( a już na pewno nie zaufam jeśli chodzi o higienę intymną :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam żadnego z tej serii kosmetyków, choć wiem że są popularne.

    OdpowiedzUsuń
  9. miałam i dobrze wspominam

    super blog więc obserwuję

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam kremowy płyn ale nie jest za ciekawy..

    OdpowiedzUsuń
  11. płyny intima są moimi ulubionymi:)

    OdpowiedzUsuń
  12. lubię płyny do higieny intymnej Ziaji ;) są ze mną już bardzo długo!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pamiętam wersję konwaliową z dzieciństwa, zawsze stała na wannie :) Fajnie, że nie zmienili za bardzo opakowania. Używałam z Ziaji wersje z pompką w białym opakowaniu, chyba z kwasem mlekowym i było ok. Teraz chce wrócić do serii o której właśnie napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń