Opis producenta:
Receptura odżywki uwzględnia najistotniejsze potrzeby włosów cienkich, słabych, dleikatnych i z tendencją do przetłuszczania.Zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące wzrost włosów: Kerastim, Trichogen, Polyplant Hair, aktywny biologicznie wyciąg z bursztynu oraz witaminy A, E, F, H i d'pantenol.
Działanie:
Odżywka Jantar hamuje wypadanie włosów, stymuluje ich wzrost i odżywianie. Zawarte w niej składniki są niezbędne do prawidłowego przebiegu procesów fizjologicznych skóry, jej odżywiania i regeneracji.
Efekt:
Systematyczne stosowana poprawia metabolizm i dotlenienie cebulek włosów, regeneruje i łagodzi podrażnienia. Włosy stają się wyraźnie grubsze, lśniące i odporne na uszkodzenia. Odżywka wzmacnia strukturę włosów, zapobiega ich rozdwajaniu i chroni przed szkodliwym wpływem środowiska i słońca.
Dawkowanie:
Wcierać codziennie w skórę głowy przez 3 tygodnie, po kilku dniach przerwy wznowić kurację. Nie spłukiwać.
Składniki:
Cena: 100ml / ok.10zł
Opakowanie:
Szklana butelka o pojemności 100ml. Trzeba uważać by podczas użytkowania nie wyślizgnęła nam się z ręki. Dozownik w formie kroplomierza. Nie ma z nim żadnego problemu. Dozuje idealną ilość płynu. Jeśli przeszkadza nam taka forma aplikacji w bardzo łatwy sposób można wyjąć ten plastik. Ja tak zrobiłam, gdy odżywka sięgała dna, bo pod wpływem wstrząsów robiła się piana i nic nie kapało. Po wyjęciu kroplomierza wylewałam na dłoń odpowiednią ilość i wmasowywałam w skórę głowy.
Konsystencja:
Rzadka, wodnista. Koloru lekko żółtawego.
Zapach:
Przyjemny. Typowo męski. Mi kojarzy się z wodę po goleniu dla mężczyzn:)
Moja opinia:
Jak wiecie kupiłam dwie odżywki. Jedna miała być dla mnie, druga dla mojego chłopaka. Tak, tak...ma długie włosy:) Jednak mój chłopak szybko zrezygnował z kuracji, bo co tu dużo gadać leniuch z niego:) i zdecydowanie brakuje mu systematyczności. Tak więc miałam dla siebie jakieś półtora opakowania tej wcierki.
Kurację rozpoczęłam 24 września, a pisałam Wam o tym TU. Wczoraj ostatni raz wtarłam odżywkę w swój łepek, więc można łatwo policzyć, że stosowałam ją nieco dłużej niż trzy tygodnie (23dni), ale było to spowodowane tym, że nie chciałam zostawiać resztek w butelce.
Odżywki używałam codziennie z iście maniackim uporem:) Dokładnie wcierając i masując swoją łepetynę. Zapach, który jest dość intensywny szybko wietrzeje na włosach, więc nie ma obawy, że będziemy pachnieć jak nasz facet;-)
Jeśli chodzi o efekty, to muszę przyznać, że spodziewałam się nieco większych rezultatów. Jednak z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że by włosy się wzmocniły i odżyły potrzeba jednak czasu...
Mi zależało głównie na tym, by włosy przestały wypadać w takiej ilości jak do tej pory, a wierzcie mi wypadało mi ich całkiem sporo:( I tutaj muszę przyznać, że owszem włosy wypadają nadal, ale ich ilość się nieco zmniejszyła. Czyli jakiś postęp jest. Trochę mały, ale grunt, że jest!:) Nie zauważyłam natomiast przyspieszenia wzrostu włosów. Zresztą na tym mi za bardzo nie zależało:) Plusem jest to, że odżywka nie spowodowała przetłuszczania się włosów, a o to bałam się najbardziej wcierając ją codziennie wieczorem, że rano obudzę się ze smalcami na głowie:)
Podsumowując:
Na pewno za jakiś czas powrócę do tej odżywki, bo spisała się całkiem nieźle.
Uważam, że opłaca się zainwestować w nią te kilka złotych. Z jej dostępnością jest trochę problem, ale naprawdę warto się troszeczkę za nią nalatać i zdobyć flaszeczkę, albo dwie:) Codzienne jej wcieranie w skórę głowy nie zaszkodzi, a na pewno pomoże:)
Warto spróbować :) Odżywka jest tania ja barszcz. Tylko szkoda że jej nie mogę nigdzie znaleźć :(
OdpowiedzUsuńJa swoją kupiłam w aptece DoZ po wcześniejszym zamówieniu przez internet, ale wiem, że są także na allegro.
UsuńTo wcieranie codziennie, też bym się bała, że rano mogą być włosy tłuste. Nie miałam tego specyfiku. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA mnie jakoś wybitnie nie kusi. Nie wiem dlaczego, przecież już tyle pozytywów czytałam na jej temat...
OdpowiedzUsuńwarto sprobowac. na wypadanie i wzmocnienie szczerze polecam Ci olej do włosów Amla :P :)
OdpowiedzUsuńA mi wczoraj fryzjerka poleciła na wypadające włosy maskę BIOVAX.
UsuńObecnie testuje Seboradin. O jantarze słyszałam już wiele bardzo dobrego :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie to słyszałam, że ta odżywka dość dobrze odżywia włosy. grunt, że trochę Ci się wzmocniły:)
OdpowiedzUsuńHave a great Wednesday!
OdpowiedzUsuńKisses!!!
http://www.facebook.com/couturetrend1
http://couturetrend.blogspot.it/
Odzywka wyglada obiecujaco, jeszcze za taka cene :) Brak i sie nie zastanawiać :)
OdpowiedzUsuńnie uzwalam ;D
OdpowiedzUsuńu mnie przyśpieszyła wzrost włosów ;)
OdpowiedzUsuńJa tez się smaruje. Pierwsza kuracja jeszcze trwa. Zauważyłam, że moje baby hair mi urosły. Zobaczymy co będzie dalej. Jak przeczytałam że Ci się kończy opakowanie to zaczęłam się zastanawiać czy ja przypadkiem nie za małą ilością odżywki smaruje kudelki.
OdpowiedzUsuńJa nie szczędziłam odżywki. Smarowałam swoją czuprynę bardzo obficie:)
UsuńCzytałam dużo pozytywnych opinii ale nie mialam okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńChce ją !:)
OdpowiedzUsuńja też ją bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńna wypadanie i wzmocnienie włosów polecam Ci olejek rycynowy- świetnie się spisuje i jest bardzo tani ;)
OdpowiedzUsuńAch ten Jantar! Nie miałam okazji jej przetestować, ale też nie mam pojęcia gdzie mogłabym ją kupić...
OdpowiedzUsuńNie używałam jej jeszcze. Przypuszczam, że na początku stosowałabym regularnie, a potem już nie.
OdpowiedzUsuńostatnio chciałam ją kupić przy wizycie w aptece (DOZ), ale nie było.. :/
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Jantar;)
OdpowiedzUsuń