Dziś chciałabym Wam przedstawić gąbeczki do demakijażu Calypso, które od jakiegoś czasu towarzyszą mi podczas codziennego oczyszczania twarzy.
Opis producenta:
Dwie celulozowe gąbeczki do demakijażu wzbogacone włóknami bawełny. Niezwykle miękkie i delikatne dla skóry. Są hipoalergiczne, dlatego mogą być stosowane przez osoby o wrażliwej skórze.
Oszczędna gąbka razem z tonikiem oczyszczającym skutecznie usuwająca make up i pozostawia czystą skórę. Testowana dermatologicznie. Można prać ją w 60 stopniach.
W opakowaniu znajdują się dwie gąbeczki o średnicy ok. 8cm, delikatnie nasączone tonikiem, i są niezwykle miękkie w dotyku.
Gąbeczki dostępne są w Rossmannie, a ich regularna cena to 4,99zł.
Do tej pory używałam Gąbki Konjac, ale jakiś czas temu postanowiłam wysłać ją wreszcie na emeryturę i spróbować czegoś innego/nowego. Wybór padł na te gąbeczki. Już wielokrotnie czytałam na innych blogach, że Calypso świetnie się u Was sprawdzają. Gdy nadarzyła się okazja (czytaj promocja) wreszcie skusiłam się na zakup.
Gąbeczki używam do wieczornego demakijażu. Moczę ją w ciepłej wodzie, wyciskam na nią 'glutka':-) pianki myjącej do twarzy z Lirene i dokładnie masuję nią twarz. Następnie płuczę w ciepłej wodzie i ponownie przecieram twarz. Powtarzam tą czynność kilkakrotnie, aż do całkowitego oczyszczenia buzi. Gąbeczka dobrze radzi sobie z pozostałościami po makijażu. Świetnie oczyszcza, a przy tym przyjemnie masuje naszą buźkę.
Gąbeczkę Calypso wykorzystuję także do zmywania maseczek. Radzi sobie idealnie ze zwykłymi maseczkami, jak i tymi z glinką.
Po wyschnięciu gąbeczka, podobnie zresztą jak Konjac, zmniejsza się i staje się twarda zwłaszcza na obrzeżach. Przy ponownym kontakcie z woda powraca do swoich poprzednich rozmiarów i znów jest idealnie miękka.
Podsumowując:
Super miękka, trwała i przede wszystkim tania gąbka, która świetnie oczyszcza naszą buzię z zanieczyszczeń oraz makijażu. Polecam!
Po lewej widać sucha gąbeczkę, a po prawej gąbeczkę która jeszcze nie była używana.
Używałyście gąbeczek Calypso? Co sądzicie o takich gąbeczkach do demakijażu?
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu:*
Ech, ja nie używam. Myślę, że warto by było się w końcu zaopatrzyć i sprawdzić.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Tobie także życzę udanego weekendu:)
Pozdrawiam serdecznie!
Ja nie używałam nigdy gąbki do demakijażu, raczej też nie zamierzam w przyszłości, choć być może kupię do zmywania maseczek, bo niektóre są bardzo oporne i gąbka byłaby chyba dobrym rozwiązaniem.
OdpowiedzUsuńużywam i uwielbiam :) Ja używam tych gąbeczek też do peelingu. Wygodniej jest masować twarz gąbeczką niż ręką :)
OdpowiedzUsuńja używam i bardzo lubię
OdpowiedzUsuńniedawno też o nich pisałam recenzję
Już kilkakrotnie lądowały w moim koszyku, ale w końcu je wyjmowałam. Muszę w końcu je kupić, bo przecież drogie nie są i wypróbować warto :) tym bardziej, że polecasz. :)
OdpowiedzUsuńnie no..hhhi ja takie tylko wieksze-dluzsze przywoze soebie z niemiec z DM. Jedna jest w lazience do mycia zlewu , wanny itd . a druga aby przetrzec kuchnie!
OdpowiedzUsuńze sa identyczne do twarzy nie wiedzialam
powiem jedno ja uzywam je do mycia domu i sa swietne!
Do mycia domu? Czemu nie:) Ha ha:-D
UsuńW szkole kosmetycznych używaliśmy gąbeczek tego typu :) Jest to nic innego jak bardziej ekonomiczny i przyjemniejszy w obsłudze zamiennik płatków bawełnianych do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńużywam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu przyglądam się im przy każdej wizycie w Rossmannie i chyba w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam do Szczecina :)) :*
OdpowiedzUsuńOk. Już lecę:-) Tylko miotłę wyjmę z szafy...ha ha:)
UsuńCzekam, na wszelki wypadek otworzę okno ;)
Usuńoo chyba sie skusze :d
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs, do wygrania śliczna bransoletka ! :)
http://fashion-style-viola.blogspot.com/2012/10/konkurs-z-bettybizuteria.html
Dzięki za info. Już patrzę:)
UsuńZachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńChyba wypróbuję!:)
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńCałkiem fajna :) I wygląda jak chlebek :]
OdpowiedzUsuńMiałam skojarzenie z tostem :)
OdpowiedzUsuńAle Ty już wiesz, że mam różne dziwne skojarzenia :)
:)
UsuńJa jak zobaczyłam tą gąbkę na zdjęciu jak tworzyłam post, to skojarzyła mi się z waflami ryżowymi:P
zawsze zastanawiam sie czy ja kupić, ale chyba po Twojej recenzji w końcu to zrobie ;)
OdpowiedzUsuńGąbeczki są tanie, więc warto się na nie skusić i je wypróbować:)
Usuńw sumie nie używałam nigdy takich gąbeczek, zawsze używałam wacików, ale może faktycznie czas wypróbować coś nowego :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak;-)
UsuńJak na razie to jeszcze mam na chodzie tą Konjac. A widzę, że to coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńPerfect post. I like it.
OdpowiedzUsuńhttp://fashiondenis.blogspot.sk/
Ciekawe, ale chyba uważam to za zbędny mi dodatek ;D
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować :))
OdpowiedzUsuńużywałam jakiś czas, ale niestety nie były dla mnie zbyt wygodne, kupiłam je kiedy usłyszałam, że mogą zastąpić zwykłe płatki kosmetyczne
OdpowiedzUsuńDużo o nich słyszałam jednak nigdy nie miałam okazji przetestować ;(
OdpowiedzUsuńJuż po raz kolejny o nich czytam. Ostatnio nawet stałam koło nich w Ross, ale jakoś się nie skusiłam. Pewnie do następnej wizyty w nim :)
OdpowiedzUsuńteż ostatnio zaczęłam używać tych gąbeczek :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawują?:)
UsuńSama nie używam, ale zastanawiam się czy nie kupić synowi, właśnie do mycia żelem...
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale może warto je przetestować :)
OdpowiedzUsuńTak, przydatny zwłaszcza jak chcemy zmyć maseczkę, bo waciki nie zawsze dają radę:)
OdpowiedzUsuńJa ich nie uzywam, ale powiem szczerze ze kusza mnie i to bardzo, dlatego przy kolejnej okazji sie skusze na nie :D
OdpowiedzUsuńo konjac słyszałam chociaż nie stosowałam. Może kiedyś wypróbuję calypso ;)
OdpowiedzUsuńtak, w 2 gimnazjum :)
OdpowiedzUsuńFajniutka gąbeczka : )
OdpowiedzUsuńJa póki co używam szmatki z mikrofibry, ale kto wie, może kiedyś sięgnę po gąbeczki :)
OdpowiedzUsuńDla mnie niezbędne do zmywania maseczek;)
OdpowiedzUsuństosuję ją i uważam że jest lepsza niż konjac
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam te gabeczki ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie gąbeczki :)
OdpowiedzUsuńRazem z siostrą uwielbiamy te gąbeczki :) są rewelacyjne :) Pozdrawiam serdecznie, dodaję do obserwowanych:)
OdpowiedzUsuńNigdy ich nie miałam ale za to miałam Konjac i..rozwaliła mi się po 2 tyg stosowania. Te gąbeczki chetnie wypróbuję:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń