Opis producenta:
Odświeżająca maseczka do twarzy z wyciągiem z malin oraz ekstraktem z wanilii. Bogata maseczka z masłem shea i olejkiem migdałowym intensywnie odżywia skórę i chroni ją przed wysuszeniem. Panthenol działa kojąco i nawilżająco.
Maseczka znajduje się w saszetce, która podzielona jest na dwie części- każda zawiera 8ml produktu. Obie części można podzielić na 2 lub 3 razy w zależności od tego czy lubimy nakładać maseczkę bardziej obficie czy też bardziej oszczędnie. Ja pierwszą saszetkę zużyłam na dwa razy, ale już przy drugiej stwierdziłam, że spokojnie mogę podzielić ją na trzy razy, ponieważ i tak jej nadmiar potem ścieram i w rezultacie kosmetyk się marnuje.
Maseczka ma gęstą, jasno-różową, kremową konsystencję, więc bez najmniejszego problemu możemy ją nałożyć na buzię, czy to za pomocą paluszków czy pędzla. W trakcie jej użytkowania nic nie spływa nam z twarzy. Jeśli chodzi o zapach to jest on taki sam jak w przypadku Malinowego balsamu do rąk. Jest cudownie słodki i przypomina mi malinową gumę Mambę:-)
Zgodnie z zaleceniami producenta maseczkę nakładamy na oczyszczoną skórę twarz, pozostawiamy na 10-15 minut po czym jej nadmiar ścieramy wacikiem. Ja nakładając cieńszą warstewkę maseczki nie miałam takiej potrzeby. Maseczka niemalże natychmiast cała się wchłaniała. Skóra natomiast po jej zastosowaniu była za każdym razem miękka, elastyczna i świetnie nawilżona, a ja czułam się wypoczęta i zrelaksowana ( to zapewne dzięki temu magicznemu zapachowi malinek:-). Maseczka nie podrażniła mojej cery, ani nie zapchała porów.
Dziewczyny, jeśli tylko będziecie miały okazję, to koniecznie ją wypróbujcie. Maseczka jest świetna!:-)
Cena: 2x8ml / ok. 3zł na allegro
Znacie? Lubicie?
Pozdrawiam,
Glamourka89
Zapach musi być obłędny :)
OdpowiedzUsuńOwszem jest:-)
UsuńOjjj.. to musi pięknie pachnąć :)
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam jej zapach ;))
OdpowiedzUsuńzapach na pewno jest cudowny, tylko martwi mnie troszkę skład, ale chętnie bym wypróbował
OdpowiedzUsuńKuuuupie bo ma piękny zapach <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się cena:)!
OdpowiedzUsuńnie miałam tej maseczki z tej firmy ;P
OdpowiedzUsuńJedna z fajniejszych maseczek Balea. Bardzo ją lubię i ten zapach. ;)
OdpowiedzUsuńKusząca propozycja - bardzo mi się podoba i naprawdę chciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam dostępu do Balea :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogę jej mieć :(
OdpowiedzUsuńszkoda, że słabo z dostępnością ;) ja najbardziej lubię maseczki z ziaji- są dla mnie najlepsze :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, z chęcią bym ją wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, poszukam jak będę w Niemczech.
OdpowiedzUsuńech no i mogłam kupić:/
OdpowiedzUsuńMusze zakupić na allegro :) bardzo ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńJak będę miała kiedyś okazję, to chętnie wypróbuje :))
OdpowiedzUsuńZapach musi być piękny:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze owocowych maseczek, miła odmiana:)
OdpowiedzUsuńMalinowa guma mamba brzmi nieźle, chcę ją!:D
OdpowiedzUsuńNie znam, ale ostatnio zaczęłam regularnie robić różne maseczki.
OdpowiedzUsuńno cos nowego :) fajn recenzja :)
OdpowiedzUsuńna pewno dobra warto spróbować.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam dostępu do balea:)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze maseczki z Balea ...ale wszystko przede mną :-)
OdpowiedzUsuńzapach maseczki musi być śliczny
Uwielbiam malinowe kosmetyki :) takiej maseczki jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuń