Tusze do rzęs L'Oréal Paris są mi wyjątkowo bliskie. Miałam już ich kilka. Każda z maskar Volume Million Lashes zawsze mnie zachwycała. Ostatnia Excess Noir nie dawała co prawda spektakularnego efektu miliona rzęs, ale i tak pięknie wydłużała, pogrubiała i jednocześnie podkręcała moje krótkie, słabo widoczne rzęsy. So Couture natomiast jest jej doskonalszą wersją, przynajmniej takie jest moje zdanie.
Ultra precyzyjna szczoteczka Couture definiuje i otula tuszem każdą rzęsę. Bogata formuła o zniewalającym zapachu, zawiera płynny jedwab i czarne pigmenty aby nadać rzęsom intensywną objętość bez grudek. Rzęsy jak zwielokrotnione.
Szczoteczka Couture o wyjątkowo drobnych i miękkich włóknach, łączy w sobie delikatność i precyzję, aby dotrzeć do każdej rzęsy zapewniając równomierne rozdzielenie i elegancki efekt.
L'Oréal Paris opracował specjalną formułę, która pozwala pokryć rzęsy intensywnie czarną zasłoną. Wysokiej jakości materiał – formuła „płynnego jedwabiu” – delikatnie pokrywa każdą rzęsę, by nadać objętość i intensywność barwy, podkreślając oczy jedwabistą czernią.
Twoje oczy zyskają elegancką oprawę i szykowny rys w najdrobniejszym szczególe dzięki innowacyjnej formule Volume Million Lashes So Couture o zniewalającym zapachu.
Tradycyjnie zacznę od opakowania. Musze przyznać, że maskary L'Oréal Paris Volume Million Lashes mają piękną i olśniewającą oprawę. So Couture nie jest wyjątkiem. Tym razem padło na fiolet i złoto, co moim zdaniem jest genialnym połączeniem. Całość zachwyca i cieszy, a fakt, że opakowanie jest solidne, korek szczelny, a napisy, mimo ciągłego używania tuszu, nie ścierają się - cieszy mnie jeszcze bardziej. Szczoteczka też jest fajna. Jest silikonowa, czyli taka jak lubię, i posiada całą masę, gęsto ułożonych, drobniutkich włosków, które nie są drapiące czy kłujące, a delikatne i miękkie. Szczoteczka jest prosta, bez żadnych udziwnień, jest zgrabna i elastyczna, dobrze się nią operuje nawet podczas malowania dolnych rzęs. Maskara szybko zasycha, więc nie odbija się na rzęsach. Całkiem nieźle też je rozdziela, nakładając równomiernie cienką warstwę tuszu, bez grudek.
Maskara So Couture fenomenalne wydłuża rzęsy (co możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu) bez robienia z nich pajęczych nóżek. Nawet po dwóch - trzech warstwach włoski wyglądają na rozczesane. Jednokrotna aplikacja daje przyjemny, naturalny efekt w postaci lekkiego podkreślenia i wydłużenia. Dołożenie kolejnych porcji maskary daje jeszcze leszy efekt wydłużenia, a dodatkowo pogrubienia.
Intensywna, głęboka czerń sprawia, że moje jasne rzęsy zaczynają być widoczne, a spojrzenie nabiera zmysłowego i zalotnego charakteru. Co do trwałości tuszu, to wytrzymuje on u mnie cały dzień. Bez kruszenia się, osypywania, czy rozmazywania. Na koniec dnia bezproblemowo zmywam go płynem micelarnym.
Na zakończenie dodam jeszcze, że maskara wyróżnia się na tle innych tuszy, a chodzi mi konkretnie o jej zapach. Nie jest to typowy smrodek, ale zniewalający zapach. Zapach mlecznej czekolady bądź kakao. Tak mi się przynajmniej kojarzy:) Coś zdumiewającego. Pierwszy raz spotykam się z tak ładnie pachnącym tuszem!
Podsumowując, Uważam, że So Couture to niesamowicie udane dziecko L'Oréal Paris. Efekt jaki daje na rzęsach w zupełności mnie zadowala, ba jestem nim zachwycona! ♥ Chyba jeszcze żaden tusz nie dał mi takiego mega wydłużenia, jakie dał mi ten. Jestem zdecydowane na TAK! Jedynie jego regularna cena trochę mnie odstrasza, bo oscyluje ona w granicach 60zł, ale na promocji można go dorwać dużo taniej, np. teraz w Rossmannie można go kupić za 42,69zł, co uważam za całkiem przyzwoitą sumę, jak za tak świetny tusz.
A jakie jest Wasze zdanie? Znacie ten tusz?
Podoba Wam się efekt?
oj z pewnością sięgnę po ten tusz, bo efekt bardzo mi się podoba, ale to troszkę potrwa, bo mam jeszcze 2 w zapasie.
OdpowiedzUsuńświetnie wydłuża rzęsy :) muszę koniecznie spróbować.
OdpowiedzUsuńUwielbiam! To mój ukochany tusz <3 Pisałam o nim także u siebie. Warto poszukać go w innych drogeriach, często w regularnej cenie jest nawet o 15 zł tańszy.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się! choć ja znalazłam, tańszy tusz...idealny :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda na rzęsach. Na mnie obecnie czeka także L'Oreal False Lash Wings. A że niebawem wracam do makijażu, będzie okazją ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMiałam tę maskarę. Równie dobrze się u mnie spisywała co So Couture, ale porównując je obie, to ta druga jest zdecydowanie lepsza. Ma prostą szczoteczkę, a False Lash Wings ma asymetryczną. Początkowo miałam z nią mały problem, ale z czasem nauczyłam się jej używać.
UsuńTy dobrego o niej słyszałam :) Jest u mnie następna w kolejce :)
OdpowiedzUsuńBędę go wypatrywać w promocji, bo bardzo mi się podoba efekt.
OdpowiedzUsuńWarto się na niego skusić, ale tak jak napisałam w promocji, bo cena regularna jest dosyć wysoka.
UsuńJak ja żałuje ze mam takie zapasy maskar : ( jak tylko sie zmniejsza to kupuje!!
OdpowiedzUsuńefekt na zdjęciu widać:) uwielbiałam te maskary, ale firma testuje na zwierzetach i już jej nie kupuję
OdpowiedzUsuńefekt jest wow :)
OdpowiedzUsuńWspaniały efekt - na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńwow! jest efekt! jest moc ;) podoba mi się i mimo, że cena wysoka skusze się ;)
OdpowiedzUsuńMiałam podobną [ matko teraz te tusze identyczne czasami różnią się jakimś małym detalem :D ] i spisywała się super ! :)
OdpowiedzUsuńefekt super, tusz "otwiera" oko
OdpowiedzUsuńkiedyś na pewno po niego sięgnę!
OdpowiedzUsuńjeju! efekt powala na kolana!
OdpowiedzUsuńEfekt jak dla mnie super!
OdpowiedzUsuńładny efekt ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się!
szczoteczka idealna dla mnie
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam Bielendy ale baaardzo mnie kusi :) A oczy wyglądają rewelacyjnie! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Nie znam, ale brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuń