Długo zastanawiałam się nad tym czy używać czegoś, co swoim wyglądem sprawia, że moje ślinianki zaczynają pracować na zwiększonych obrotach. Szkoda bowiem pozbywać się tak uroczego maleństwa, które zachwyca i jednocześnie 'cieszy oko'. Jednak w końcu moja ciekawość zwyciężyła i niezgrabna ręka rozpakowała uroczy pakunek i jego zawartość wrzuciła do wanny wypełnionej po brzegi ciepłą wodą. A co było dalej? Zapraszam do lektury:-)
Babeczki kąpielowe są po brzegi wypełnione kremowym masłem kakaowym oraz shea, które to są doskonale znane ze swoich zdolności do głębokiego nawilżania oraz odżywiania skóry. To oznacza, że zamiast błyskawicznie musować w wodzie, jak Bomby, kremowe babeczki powoli i rozkosznie rozpuszczają się, uwalniając ciężkie od bogatych składników masełka i zmysłowe, czyste olejki eteryczne - prosto do wody i na Twoją skórę. Takie leniwe rozpływanie się może im zająć nawet 15 minut. Babeczki są zwijane, wyciskane, formowane i dekorowane wyłącznie ręcznie. A więc każdy pojedynczy produkt jest absolutnie unikatowy.
Składniki: Sodium Bicarbonate, Citric Acid, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Zea Mays (Corn) Starch, Sodium Lauryl Sulfate, Parfum (Fragrance), Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Sucrose, Aqua (Water), Elaeis Guineensis (Palm) Kernel Oil, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Lecithin, Amyris Balsamifera Bark Oil, Salvia Sclarea (Clary) Oil, Acacia Senegal Gum, Shellac, Linalool, CI 19140 (Yellow 5), CI 16255, CI 14270, CI 18050.
Kremową babeczkę do kąpieli Budyń z rabarbarem dostałam razem z kwietniowym ShinyBoxem. Byłam jedną ze szczęściar, które znalazły w swoim pudełeczku to malutkie cudo. Subskrybentki mają lepiej, nie ma co gadać. Ale wracając do babeczki. Jakiegoś specjalnego opakowania ona nie ma. Ja otrzymałam ją zapakowaną w zwykłą folię przewiązaną kokardką. Mimo prostoty, co mogło by się wydawać banalne, opakowanie i jego zawartość prezentuje się uroczo. Z całą pewnością można by było dać takie zawiniątko bliskiej osobie. Na pewno ucieszyła by się ona z takiego prezentu.
Babeczka ma 30 g i po wrzuceniu do ciepłej wody zaczyna delikatnie rozpuszczać się i barwić wodę na mleczny kolor. Proces ten trwa ok. 15-20 minut. Dokładnie nie wiem ile, bo nie mierzyłam z zegarkiem w ręku. Łatwym sposobem skracającym czas oczekiwania jest pokruszenie babeczki w dłoniach, wtedy będzie ona rozpuszczała się dużo szybciej. Babeczka w czasie musowania uwalnia do wody nawilżające masełko kakaowe, które ma za zadanie odżywiać naszą suchą skórę. Dla lepszych efektów, producent poleca dodatkowo wetrzeć ją w ciało. Ja ograniczyłam się tylko do wrzucenia jej do wody. To co babeczka robi z wodą to istna magia. Zmienia się ona w taką natłuszczającą emulsję, która przyjemnie otula nasze ciało. Nie ma mowy o oblepiającej mazi, która klei się i marze na ciele. Skóra jest wspaniale natłuszczona i nawilżona, a w łazience unosi się wspaniały aromat, bowiem babeczka zawiera naturalne olejki eteryczne: Amyruis i Szałwię, które przywracają równowagę i pomagają się odprężyć.
Ta urocza - nie zjadliwa- babeczka kosztuje 12zł, a można ją kupić w sklepie internetowym
http://www.pachnacawanna.pl. Cena jak za jednorazową przyjemność trochę spora, ale myślę, że od czasu do czasu można sobie na nią pozwolić zwłaszcza, że skóra po kąpieli z jej dodatkiem jest fajnie nawilżona. Polecam wszystkim miłośnikom długich kąpieli:)
Lubicie wrzucać do wanny takie małe słodziutkie bajery?:-)
oj też bym była szczęśliwa, że dostałam tą babeczkę, ale obawiam się, że nie użyłabym jej tylko zostawiła do dekoracji, bo jest piękna
OdpowiedzUsuńTe babeczki są urocze:) chętniej by się takie cudeńko zjadło:)
OdpowiedzUsuńMój M. jak ją zobaczył to się mnie zapytał czy może ją zjeść, bo myślał, że to jakiś smakołyk dostałam:-D
UsuńNigdy takich słodkości nie używałam.
OdpowiedzUsuńapetyczna! :D
OdpowiedzUsuńale śliczna, szkoda by było mi jej uzywać:D
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK
babeczka wspaniale wygląda:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA mi sie nie podoba estetyka i jej wykończenie.
OdpowiedzUsuńTakie niedopracowane.
uwielbiam takie dodatki do kąpieli ;)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo apetyczni:D
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo apetycznie, szkoda że nie można jej zjeść ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie słodkie dodatki do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka takich babeczek i jednej o mało co tatuś nie zjadł :D Ostatnio zrobiłam sama babeczki do kąpieli :) Jak się zbiorę to zaprezentuję na blogu :)
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo, aż szkoda zużyć takie cudeńko:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam babeczki do kąpieli
OdpowiedzUsuńI do końca maja na hasło SHINY jest 15% rabatu na wszystko :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za długimi kąpielami, ale myślę, że na taką babeczkę mogłabym się skusić :)
OdpowiedzUsuńjeej mogłabym wrzucać :D wygląda bardzo słodko :D
OdpowiedzUsuńjejuś, ja bym nie miała serca jej wrzucić:D
OdpowiedzUsuńale świetna :)) musze ją wpisać na swoją wishlistę :)
OdpowiedzUsuńJaja to bym taka wcierala w siebie : p one wyglądają przecudownie!
OdpowiedzUsuńale fajna, aż mam ochotę na kąpiel :D
OdpowiedzUsuń