czwartek, 8 maja 2014

Bielenda, SPA POLINEZJA, Wyszczuplający mus do ciała i Wyszczuplające mleczko do ciała Orchidea & Algi Laminaria


Linia SPA powstała z inspiracji niezwykłym światem roślin i zapachów z najdalszych stron świata. To podróż do egzotycznych miejsc, korzennych aromatów AZJI. Do serca bujnych lasów AMAZONII, do turkusowych wód POLINEZJI czy w głąb gorącego lądu AFRYKI.
Wszystko po to, by odnaleźć najcenniejsze składniki roślinne i skorzystać z ich bogactwa i dobroczynnego wpływu na skórę. Luksusowe formuły produktów zapewniają zmysłową i odprężająca kąpiel. Zostały wzbogacone p dobroczynne BIOOLEJKI: pistacjowy, arganowy, kokosowy i makadamia.

SPA POLINEZJA– działanie WYSZCZUPLAJĄCE
Luksusowa formuła olejku wzbogacona o dobroczynne składniki – ORCHIDEĘ i ALGI LAMINARIA znane z właściwości wyszczuplających i przyspieszających przemianę materii:
• wspomaga spalanie tkanki tłuszczowej,
• oczyszcza z toksyn,
• poprawia jędrność i napięcie skóry.




Wyszczuplający mus do ciała Orchidea & Algi Laminaria



Wyszczuplający mus do ciała wykorzystuje niezwykłe właściwości roślin rytualnych Polinezji – aktywnie nawilża, regeneruje i ujędrnia skórę. Ciało odzyskuje niezwykłą miękkość, gładkość i sprężystość. Intensywny, pobudzający i świeży aromat mleczka wspomaga siły witalne, dodaje energii i poprawia samopoczucie.
Zawiera BIO OLEJEK KOKOSOWY – NATURALNE ŹRÓDŁO MŁODEJ SKÓRY




Działanie:
O piękno Twojej skóry zadbają ORCHIDEA i ALGI LAMINARIA – znane z właściwości wyszczuplających, przyspieszających przemianę materii, wspomagających spalanie tkanki tłuszczowej, oczyszczającej z toksyn, poprawiającej jędrność i napięcie skóry.

Składniki:


Mus do ciała mieści się w plastikowym, odkręcanym słoju o wadze 200g. Opakowanie oprócz solidnej przykrywki posiada także sreberko, które jest jego jedynym zabezpieczeniem. Sam kosmetyk ma śnieżnobiały kolor i niezbyt przypominającą mi mus konsystencję. Mnie osobiście słowo 'mus' kojarzy się z puszystą, a zarazem gęstą/zbitą masą, która po rozsmarowaniu na ciele zostawia taką otulającą powłoczkę. Ten kosmetyk ma zaś lekką, nieco rzadką (ale nie wodnistą) konsystencję, a po nałożeniu na skórę sprawia wrażenie jakby skóra była mokra. Uczucie to pozostaje dopóki dopóty kosmetyk nie wchłonie się całkowicie w skórę, a trwa to od kilku do kilkunastu minut, w zależności od tego ile preparatu nałożyliśmy. 



Zapach kosmetyku jest naprawdę bardzo przyjemny. To świeża, odświeżająca wręcz chłodząca nuta, która sprawia, że człowiek od razu nabiera rześkości i energii do działania. Moim zdaniem idealny zapach na nadchodzącą porę roku, czyli lato.




Mus zaskakująco szybko się wchłania podczas masażu i nie pozostawia tłustej warstwy, której tak nie lubię. Podczas systematycznego stosowania można zaobserwować, że skóra staje się bardziej jędrna i elastyczna, i jednocześnie jest przyjemnie wygładzona. Oczywiście od stosowania samego kosmetyku nie zgubimy zbędnych kilogramów i się nie wyszczuplimy, ale na pewno poprzez systematyczny masaż z użyciem tego kosmetyku odpowiednio nawilżymy, wygładzimy i poprawimy elastyczność naszej skóry. Ja, by dodatkowo zwiększyć efekt, po każdym zastosowaniu musu sięgam jeszcze po masażer z Avonu, który kupiłam sobie za niecałą dychę i tak okrężnymi ruchami masuję swoją skórę. Mówię Wam efekt jest wtedy jeszcze lepszy. A jak dodamy do tego ruch i jakąś dietę, z pewnością będzie widać upragnione efekty:-)





Wyszczuplające mleczko do ciała Orchidea & Algi Laminaria



Wyszczuplające mleczko do ciała wykorzystuje niezwykłe właściwości roślin rytualnych Polienzji – aktywnie nawilża, regeneruje i ujędrnia skórę. Ciało odzyskuje niezwykłą miękkość, gładkość i sprężystość. Intensywny, pobudzający i świeży aromat mleczka wspomaga siły witalne, dodaje energii i poprawia samopoczucie.
Zawiera BIO OLEJEK KOKOSOWY – NATURALNE ŹRÓDŁO MŁODEJ SKÓRY




Mleczko do ciała mieści się w plastikowym, podłużnym opakowaniu o pojemności 250ml. Buteleczka ta wyposażona jest w pompkę, co znacznie ułatwia aplikację produktu na skórę. Wystarczy kilka naciśnięć i produkt ląduje na naszej dłoni, w takiej ilości jaką chcemy. Szybko, sprawnie i wygodnie, to lubię:) Sam kosmetyk ma lekko niebieskie zabarwienie i jest nieco bardziej ściślejszy niż mus do ciała, aczkolwiek jak sama nazwa wskazuje jest to mleczko, czyli coś niezbyt gęstego. Dla mnie osobiście konsystencja ta jest odpowiednia. Takie lubię, gęstsze konsystencje oczywiscie tym bardziej. Jedyne co mi przeszkadza w tej konsystencji to to, że długo się ona wchłania. Może nawet za długo. Oprócz tego mleczko nakładane w dużej ilości bieli skórę, więc trzeba pilnować ile nakładamy go na ciało.



Kosmetyk ten ma taki sam zapach jak Wyszczuplający mus do ciała. Jest to rześka, świeża, nieco egzotyczna nuta. Ogromnie lubię ten zapach, bo dodaje mi on energii i poprawia samopoczucie.




Kosmetyk według producenta ma aktywnie nawilżać, regenerować i ujędrniać skórę. I powiem Wam szczerze, że tak jest. Na pewno przy regularnym stosowaniu poprawie ulega gładkość skóry i elastyczność. Efekt zauważalny natychmiast to nawilżenie, aczkolwiek nie jest ono takie jak w musie. Pod tym względem ten pierwszy kosmetyk przypadł mi do gustu bardziej. Skóra po zastosowaniu mleczka do ciała staje się gładka, miękka, a zarazem jędrna. By wzmocnić te efekty (tak samo jak w przypadku musu) sięgam dodatkowo jeszcze po masażer, który robi mojej skórze dobrze:-) wałkując ją i uciskając, i tym samym sprawiając że nabiera przez mnie tak pożądanej jędrności.



Podsumowując, Oba produkty stosuję (bo jeszcze mi ich trochę zostało) z wielką przyjemnością. Mus ma fantastyczne działanie nawilżające. Mleczko natomiast ma idealną konsystencję, ale znowu długo się wchłania. Natomiast zarówno jeden i drugi kosmetyk stosowany regularnie pozwala na poprawę elastyczność i wygładzenia skóry. Ja stosuję oba kosmetyki na przemian, bo wydaje mi się, że mają wtedy lepsze działanie (jeden uzupełnia drugi).  Jednak i tak uważam, że będą się znakomicie spisywały w ciepłe i słoneczne dni, bo wtedy nasza aktywność fizyczna jest większa, a i dieta bardziej urozmaicona i łatwiej o gubienie zbędnych kilogramów:-)



Pozostałe produkty w serii:

  • Dwufazowy olejek do kąpieli
  • Hawajska Sól do kąpieli
  • Wyszczuplający peeling solny do ciała


Znacie kosmetyki z serii SPA Polinezja?
Stosowałyście któryś z nich?

12 komentarzy:

  1. Ja z mleczkiem się nie polubiłam niestety :[
    Masełka nie miałam, a może spisałoby się lepiej ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno bym lubiła coś z masełkiem.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię produkty Bielendy. Może skuszę się na ten mus, bo skoro mleczko długo się wchłania, to na pewno nie jest produktem dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie się prezentują:) mam ochotę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Maselkiem chętnie wyprobuje !

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieźle wygląda ta konsystencja musu.

    OdpowiedzUsuń
  7. o widzisz;) a ja nie wiedziałam o takim duecie;)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie uzywałam nic z tej serii...

    OdpowiedzUsuń
  9. chętnie wypróbuje tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaciekawiłaś mnie tą serią:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawa seria ! chętnie poznałabym peeling solny i sól do kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie lubię jak na produktach widnieje informacja, że produkt wyszczuplający. Drażnią mnie takie kłamstwa :D

    OdpowiedzUsuń