środa, 16 kwietnia 2014

Farmona, Lawendowe ukojenie, Peeling cukrowy do ciała


Marki Farmona chyba nie muszę nikomu specjalnie przedstawiać. Na pewno większość z Was kojarzy ich wspaniale pachnące produkty, które razem z fantastyczną jakością i niewielką ceną sprawiają, że chętnie po nie sięgamy. Ja bardzo lubię ich produkty, dlatego za każdym razem z wielką przyjemnością testuję ich nowości. Tym razem przetestowałam dla Was nowość w serii Magic Spa a mianowicie peeling cukrowy do ciała Lawendowe ukojenie:-) Zapraszam do czytania.



Peeling cukrowy do ciała z naturalnym olejkiem  z lawendy. Kryształki cukru intensywnie złuszczają martwy naskórek oraz idealnie wygładzają ciało. Skóra staje się niezwykle gładka, jedwabiście miękka i nawilżona.  Unikalna kompozycja zapachu lawendy z regionu Prowansji otuli nas przyjemnym zapachem, pozwoli odzyskać spokój i wewnętrzną równowagę.

Składniki:


Zacznę od opakowania, bo to ono przy pierwszym kontakcie z tym produktem zwraca naszą uwagę i jednocześnie zachwyca. Jest to prześliczny szklany słoiczek zakręcany na aluminiową nakrętkę. Kosmetyk oczywiście zabezpieczony jest jeszcze sreberkiem, co bardzo się chwali, bo trochę by było szkoda, gdyby ktoś wkładał tam swoje łapki przed nami. Etykiety na słoiczku są odporne na wilgoć, zatem bez obaw można położyć opakowanie pod prysznicem nie martwiąc się o ich odklejenie. Warto jednak zwrócić szczególna uwagę na słoiczek w którym znajduje się kosmetyk, bo tak jak już wspomniałam wcześniej jest on szklany, więc łatwo o jego stłuczenie. Ja dla bezpieczeństwa trzymam go w szafeczce z kosmetykami. Pomijając jednak ten drobny szczegół, jakim jest 'delikatne' opakowanie, trzeba mimo wszystko przyznać, że całość prezentuje się niezwykle elegancko i gustownie. Akcent w postaci uroczego, maleńkiego kwiatka lawendy sprawia, że kosmetyk z taką dekoracją stanowi cudowną ozdobę mojej łazienki.




 Po otworzeniu wieczka możemy zauważyć, że drobinek peelingujących jest całkiem sporo, i że peeling jest dosyć gęsty. Ta przyjemna, galaretkowata konsystencja sprawia, że peeling z łatwością nabiera się na dłoń - nic nam nie ucieka między palcami, nic się nie marnuje. Cecha ta w peelingach jest dla mnie bardzo istotna, bo nie lubię marnotrawić produktu w odpływie swojego prysznica. W przypadku tego kosmetyku nie muszę się o to martwić.
Zapach jest całkiem przyjemny, choć mi osobiście lawendy nie przypomina. Niemniej jednak ten 'mało lawendowy aromat' po umyciu nie pozostaje na skórze. Śmiało zatem można nakładać perfumowane mazidła, bez obawy o to, że zapachy będą się ze sobą 'gryzły'.



Cukrowe drobinki nie są jakoś przesadnie ostre, aczkolwiek poprzez nacisk dłoni możemy regulować siłę ich tarcia. Ja osobiście, jak już decyduję się na użycie peelingu to lubię, by moja skóra była porządnie wymasowana i odpowiednio złuszczona. Uwielbiam mocne tarcie, a moja skóra znosi to doskonale, zatem z przyjemnością sięgam właśnie po takie peelingi jak ten. A ten peeling, wierzcie mi lub nie, spełnia swoje zadanie w 100% robiąc to co ma robić, czyli doskonale złuszczać martwy naskórek:-) A gdyby tego było mało to po jego użyciu nie zauważyłam na swojej skórze żadnych podrażnień czy innych nieprzyjemnych oznak świadczących o tym, że ten peeling jej nie służy. Wręcz przeciwnie. Skóra po tym peelingu staje się wyraźnie gładka i nawilżona, bowiem kosmetyk ten zostawia delikatna powłokę (ale nie jest to maź typu Pat&Rub), która z czasem całkowicie się wchłania pozostawiając skórę aksamitną w dotyku. Masaż skóry za pomocą tego kosmetyku jest prawdziwą przyjemnością, którą wykonuję regularnie, bo lubię się cieszyć sprężystą i jedwabiście miękką skórę.



Podsumowując, Marka Farmona od dawna zachwycała mnie swoimi produktami, więc w tym przypadku nie mogło być inaczej. Jestem wielką miłośniczką pięknych opakowań, od zawsze mnie one kusiły, dlatego peeling Lawendowe ukojenie od razu podbił moje serce, nim jeszcze zdążyła go otworzyć:) Mały uroczy kwiatek, lawendowy kolor produktu, wspaniałe działanie złuszczające, przyjemny zapach, przyzwoita wydajność i słoiczek, który można ponownie wykorzystać do swoich celów zachwyciły mnie na tyle, że śmiem twierdzić, że kosmetyk ten stał się moim ulubieńcem, dlatego polecam go Wam z całego serca.



Za ten śliczny słoiczek wypełniony po brzegi aromatycznym peelingiem (poj.200g) zapłacimy ok.26zł. Czy to dużo czy mało jak za taki kosmetyk, każda z Was musi odpowiedzieć sobie już sama na to pytanie. Ja uważam, że cena jest adekwatna do tego co dostajemy. A dostajemy świetny produkt w pięknym opakowaniu.


28 komentarzy:

  1. Cudnie wygląda !! W sumie na prezent świetny pomysł :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki on piękny i fioletowy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja go używam z przyjemnością i u mnie ma właśnie plus za to, że zapach jest mniej lawendowy niż się spodziewałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie znoszę zapachu lawendy, ale kosmetyk wygląda wspaniale ;)

    Ps. Mam pytanie, które nurtuje mnie już od jakiegoś czasu - peelingujesz ciało dłonią czy rękawicą? Bo odkąd zaczęłam stosować te zdzieraki, po każdym użyciu mam wrażenie, że zdzierają mi skórę z dłoni, a nie z ciała. Już nie mówiąc o tym, że dłonie zawsze mnie potem szczypią i są strasznie zaczerwienione...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peelinguję ciało dłonią. Jak jakiś peeling jest za mało efektywny (czyt. ostry) to nakładam go wtedy na gąbkę i w ten sposób wykonuję masaż. To potęguje jego działanie.
      Ja nie mam takiego problemu o którym piszesz. Być może moje dłonie lepiej tolerują kontakt z drobinkami ścierającymi niż Twoje, nie wiem. Jeśli masz problem ze szczypiącymi dłońmi po użyciu takich kosmetyków, to polecam po prostu nakładać peelingi na jakąś rękawice bądź myjkę. To na pewno pomoże uniknąć podrażnień.

      Usuń
    2. Dziękuję za szybką odpowiedź :*

      Usuń
  5. ubolewam nad tym, że to cukrowy bo bardzo ich nie lubię :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Też lubię gdy piling mocno 'zdziera' ;) ZAskoczyło mnie że w składzie w ogóle nie ma wody, fajny produkt:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się z nim polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Opakowanie jest prześliczne, ale zapach to nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja średnio lubię aromat lawendy, więc fajnie, że zapach peelingu średnio go przypomina :) Opakowanie jest śliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie bym go wypróbowała ale niestety szklane opakowanie mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. piękne opakowanie, jestem mocno skuszona tym peelingiem, uwielbiam lawendę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam lawendy.Pozdrawiam.

    (`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´)
    W E S O Ł E G O
    A L L E L U J A
    (`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´)

    Na Wielkanoc od króliczka,
    niech Ci wpadną do koszyczka
    niezła kasa i kiełbasa,
    radość życia, coś do picia
    i na miłość chęci tyle,
    by mieć wszystko inne w tyle.

    .............$...$....$
    ..........$................$
    ........$....................$
    ......$........................$
    ....$............................$
    ..$...............................$
    .$.................................$
    $.....................(ஜஜஜ)...$
    $... (▒▒▒)........(ஜஜஜஜ).$
    $..(▒▒▒▒▒)....(ஜஜஜஜஜ)$
    .$(▒▒▒▒▒▒)..(ஜஜஜஜஜ)$
    ▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓
    §§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§..... (█)
    ---§§(_)(_)(_)(_)(_)(_)(_)§§...(█)@
    -----§§(_)(_)(_)(_)(_)(_)§§.......@(█)
    -------§§(_)(_)(_)(_)(_)§§...(█) @
    ---------§§(_)(_)(_)(_)§§......@(█)
    ---------§§(_)(_)(_)(_)§§ .(█)@
    ..........▓▓▓▓▓▓▓▓▓....@(█)
    ...........................(█) @......
    .............................@(█) ...
    ......................(█) @.........
    .........................@..........
    ......................@ ...........
    (`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam lawendy.Pozdrawiam.

    (`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´)
    W E S O Ł E G O
    A L L E L U J A
    (`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´)

    Na Wielkanoc od króliczka,
    niech Ci wpadną do koszyczka
    niezła kasa i kiełbasa,
    radość życia, coś do picia
    i na miłość chęci tyle,
    by mieć wszystko inne w tyle.

    .............$...$....$
    ..........$................$
    ........$....................$
    ......$........................$
    ....$............................$
    ..$...............................$
    .$.................................$
    $.....................(ஜஜஜ)...$
    $... (▒▒▒)........(ஜஜஜஜ).$
    $..(▒▒▒▒▒)....(ஜஜஜஜஜ)$
    .$(▒▒▒▒▒▒)..(ஜஜஜஜஜ)$
    ▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓
    §§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§..... (█)
    ---§§(_)(_)(_)(_)(_)(_)(_)§§...(█)@
    -----§§(_)(_)(_)(_)(_)(_)§§.......@(█)
    -------§§(_)(_)(_)(_)(_)§§...(█) @
    ---------§§(_)(_)(_)(_)§§......@(█)
    ---------§§(_)(_)(_)(_)§§ .(█)@
    ..........▓▓▓▓▓▓▓▓▓....@(█)
    ...........................(█) @......
    .............................@(█) ...
    ......................(█) @.........
    .........................@..........
    ......................@ ...........
    (`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´)

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam kosmetyki Farmony :-)
    a ten peeling kupiłabym w ciemno, przepiękny design opakowania <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Czuje, że polubiłabym się z nim:)

    OdpowiedzUsuń
  16. już gdzieś dzisiaj o nim czytałam ;) bardzo kusi mnie ten lawendowy zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. też dziś dodałam opinię peelingu, polubiłam go, mimo tłustej warstwy, z którą jakoś radzę sobie

    OdpowiedzUsuń
  18. ja mam teraz tyle nowych peelingów,że mam bana na zakupy:D

    OdpowiedzUsuń
  19. To kolejny blog na którym widzę recenzję tego peelingu, jak na razie tyko pozytywne. Kuszący produkt. Muszę zużyć jednak najpierw to, co mam w zapasach.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ach, już czuję ten zapach :D Recenzji rzeczywiście bardzo dużo ostatnio :))

    OdpowiedzUsuń