Tusz ten kupiłam jeszcze przed świętami. Pochodzi on ze specjalnej limitowanej edycji, dlatego jego oprawa wygląda wyjątkowo ekskluzywnie (połączenie czerni ze złotem strasznie mi się podoba). Normalnie tusz ma opakowanie w kolorze morskim i nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Opis produktu:
Tusz dający efekt 15x grubszych rzęs. Innowacyjna spiralna szczoteczka ze specjalnie wyprofilowanymi zygzakowatymi kanalikami nakłada na rzęsy maksymalną ilość tuszu. Zaawansowana pogrubiająca formuła z powiększającymi włóknami i proteinami otacza każdą rzęsę, nadając jej maksymalną objętość bez obciążania.
Szczoteczka jest bardzo duża (jeszcze chyba nigdy się z taką nie spotkałam), jest silikonowa i posiada całkiem sporą ilość, spiralnie ułożonych 'włosków'. Miedzy rzędami tych 'kolców' są duże przerwy - to specjalnie wyprofilowane zygzakowate kanaliki. Ta innowacyjna spirala według producenta ma nakładać na rzęsy maksymalną ilość tuszu.
Maskara zaraz po otwarciu opakowania jest bardzo mokra i niestety oblepia rzęsy powodując ich sklejanie. Odstawienie jej na jakiś czas oczywiście pomaga.
Duża szczota początkowo sprawiała mi problemy - ciężko mi się nią pracowało. Nie jestem przyzwyczajona do takich gigantów, więc musiałam najzwyczajniej nabrać precyzji w operowaniu nią. Niemniej jednak efekt jaki daje na rzęsach bardzo mi się podoba.
Rzęsy najlepiej wyglądają po nałożeniu dwóch warstw tuszu, są wtedy ładnie wydłużone, pogrubione (ale nie jest to efekt 15-sto krotny jak to obiecuje producent) i nie są posklejane. Kolor jak widać jest mega czarny!
Tusz w ciągu dnia sprawdza się doskonale. Nie kruszy się i nie osypuje, a ja dzięki temu nie muszę co chwila zerkać w lusterko i sprawdzać czy wszystko jest tak jak być powinno. Z jego zmyciem też nie ma problemów. Płyn micelarny w zupełności wystarcza.
Podsumowując, Po maskarze SuperShock Max nie spodziewałam się wiele, a mimo to pozytywnie mnie zaskoczyła. Fajnie bowiem wydłuża i pogrubia moje rzęsy, idealnie je przy tym rozczesując i nie pozostawiając na nich grudek. Za niewielkie pieniądze otrzymałam efekt jaki lubię. To mi się podoba.
Cena: 10ml / 14,99zł
Dostępność: https://www.avon.pl/
W katalogu 2 (obowiązuje od jutra) można kupić te maskarę
w ślicznym, kolorowym opakowaniu:-)
Jeszcze go nie miałam, ale kilka razy byłam już o krok od zakupu i mam nadzieję, że w końcu się uda :)
OdpowiedzUsuńmiałam 2 wersje ... ta się nie sprawdziła u mnie
OdpowiedzUsuńale ta pierwsza wersja tuszu była genialna
Mam w planach jej wypróbowanie:-)
UsuńMi się efekt bardzo podoba; ) w sumie zawsze lubiłam tusze z avonu:)
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z tą maskarą, ponieważ zapewnia naturalny efekt. Pogrubione, wydłużone rzęsy "otwierają" oczy:) Na korzyść tuszu przemawia fakt, że można go usunąć przy pomocy płynu micelarnego. Nie trzeba inwestować w dwufazówkę:)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i jest naprawdę dobra :) I tania :D
OdpowiedzUsuńpięknie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale efekt faktycznie bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten tusz, mimo, że na początku prawie sobie oka ta szczoteczka nie wydłubałam:/
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale w takiej cenie patrząc na efekt chyba warto wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńprzez jakiś czas używałam tych tuszy, ale stwierdziłam, że czas na inne.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś kilka tuszy z avonu ale później jakoś przerzuciłam się na te drogeryjne :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie się nad nią zastanawiałam ostatnio, chyba mnie przekonałaś;)
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco i choć nie przepadam za kosmetykami kolorowymi z Avon (poza bazą pod cienie i niektórymi podkładami), to być może skuszę się na ten tusz?
OdpowiedzUsuńlubię tusze z avonu, wersja podstawowa SuperShock to mój ulubiony tusz. tego jeszcze nie miałam ale podoba mi się efekt na rzęsach
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam tylko SuperShock,ale teraz sięgam po inne z Avonu,wg mnie równie dobre :)
OdpowiedzUsuńmam tą samą wersję co ty i jestem również bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiałam i był naprawdę bardzo dobry. W ogóle moje rzęsy lubią tusze Avon :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wydłuża rzęsy.
OdpowiedzUsuńSzczoteczkę ma fajną :)
OdpowiedzUsuńSuper efekt! Niedawno zastanawiałam się czy zamówić zwykłego SuperShocka czy tego i wybrałam klasycznego. Wcześniej czytałam, że wersja Max jest słaba, ale u Ciebie wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńMógłby jeszcze odrobinę bardziej pogrubiać, ale efekt wydłużenia fajny.
OdpowiedzUsuńMam czasem wrażenie, że Avon często zmienia opakowania, żeby tylko opchnąć coś:P Niemniej jednak efekt jest ładny.
OdpowiedzUsuńfajne opakowanie podoba mi się
OdpowiedzUsuńKiedyś nie lubiłam tego tusz ale udało mi się go opanować
nie miałam jeszcze takiego :) bardzo ładnie wygląda na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy żadnego tuszy z Avonu ;)
OdpowiedzUsuń