Zestaw ten otrzymałam w ramach współpracy z firmą Henkel, a pisałam o nim TUTAJ gdy dotarła do mnie paczka.
Szamponu i odżywki zaczęłam używać po tym jak pofarbowałam sobie włosy.
Pisałam o tym TU.
Syoss Silicone Free Color & Volume
Szampon do włosów farbowanych
Opis producenta:
Skład:
Opakowanie szamponu to duża, przeźroczysta butla o pojemności 500ml. Bardzo lubię takie opakowania, bo wiem ile jeszcze produktu mi zostało. Dozowanie produktu jest wygodne i bez problemu możemy wydobyć odpowiednią ilość. Konsystencja szamponu jest nieco lejąca, ale nie spływa on nam między palcami. Zapach jest bardzo przyjemny, delikatny, ale nie bardzo wiem do czego go porównać. Mi on się bardzo podoba, jednak dość szybko się ulatnia, więc nie czuć go na wyschniętych włosach.
Szampon jest mega wydajny. Przez ponad miesiąc myłam nim włosy co 2-3 dni i zużyłam połowę opakowania ( ubytek widać na zdjęciu). Muszę jednak dodać, że miałam pomocnika:) Mój chłopak podkradał mi ten szampon mimo iż nie ma farbowanych włosów:) Zatem muszę napisać, że taka butla spokojnie starczy mi jeszcze na co najmniej miesiąc użytkowania.
Podoba mi się to, że szampon nie zawiera silikonów, parabenów i parafiny.
Rzeczywiście nie obciąża włosów. Ładnie oczyszcza je z zanieczyszczeń. Moje włosy po umyciu są puszyste, jakby uniesione u nasady i nie plączą się. Szampon nie podrażnił skóry głosy, nie spowodował łupieżu, za to sprawił że moje włosy ślicznie błyszczą. Jednak mimo tego że szampon sprawdził się w tym czym powinien, czyli oczyszczaniu włosów, to nie zauważyłam jakiejś specjalnej ochrony koloru mojej farbowanej czupryny.
Plusy:
- wygodne opakowanie
- dobrze oczyszcza włosy
- nie plącze włosów
- nie podrażnia skóry głowy
- ma przyjemny zapach
- w składzie nie ma parafiny, silikonów i parabenów
- jest niedrogi
- jest wydajny
- dostępny w każdej drogerii
Minusy:
- nie zauważyłam ochrony koloru, którą obiecuje producent
Cena: 500ml / 15zł
Syoss Silicone Free Color & Volume
Odżywka do włosów farbowanych
Opis producenta:
Skład:
Podobnie jak w przypadku szamponu odżywka znajduje się w potężnej butli o pojemności 500ml z tym, że nie jest ona przeźroczysta. Podoba mi się to, że naklejki na butli są odporne na wilgoć. Zarówno szampon jak i odżywka stoją cały czas na półeczce pod prysznicem, a etykiety w ogóle nie uległy zniszczeniu. Dzięki temu będę mogę przeczytać informację o produkcie nawet wtedy gdy skończę go używać.
Konsystencja jest odrobinę gęstsza niż szamponu i jest koloru białego. Zapach jest bardzo przyjemny i raczej szybko ( tak jak w przypadku szamponu) ulatnia się z włosów.
Jeśli chodzi o wydajność, to odżywka dorównuje pod tym względem szamponowi. W opakowaniu zostało mi jeszcze ponad połowę produktu.
Odżywka ta raczej nie ułatwia rozczesywania włosów. Używałam swego czasu innych odżywek i one lepiej sprawdzały się pod tym względem. Ale nie moge też powiedzieć, że rozczesywanie włosów po użyciu tej odżywki jest dla mnie jakimś koszmarem:) Poprostu twierdzę, że mogło by być lepiej.
Włoski po nałożeniu odżywki są miękkie, lśniące i zdrowo wyglądają. Odżywka nie obciąża moich cienkich włosów z czego jestem chyba najbardziej zadowolona.
Niestety nie zauważyłam specjalnej ochrony koloru, tak jak obiecuje producent. Wydaje mi się, że ani szampon, ani odżywka nie maja wpływu na trwałość koloru.
Plusy:
- wygodne opakowanie
- nie obciąża i nie przetłuszcza włosów
- ma przyjemny zapach
- w składzie nie ma parafiny, silikonów i parabenów
- jest niedroga
- jest wydajna
- dostępna w każdej drogerii
Minusy:
- nie zauważyłam ochrony koloru, którą obiecuje producent
- mimo wszystko mam mały kłopot z rozczesaniem włosów
Cena: 500ml / 15zł
Podsumowując:
O ile z działania szamponu jestem zadowolona i z czystym sumieniem mogę go Wam polecić, tak z odżywki jestem nie do końca usatysfakcjonowana.
Używałyście produktów z tej serii? Co o nich myślicie?
Dziękuję Pani Asi za udostępnienie mi tych produktów do testów.
bardzo ciekawy post
OdpowiedzUsuńja użuwałam szamponu wraz z odżywką z serii taki z pomarańczowymi napisami chyba regeneracja- i nie byłam zadowolona bo robił mi sklejke na włosach a tego nei cierpie;/
ja również, ale byłam z niego bardzo zadowolona :)
UsuńNie używałam ich, ale moja siostra je miała i podobno nie są takie rewelacyjne, obciążały jej włosy(mimo, że bez SLS)
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu dany produkt może służyć.
Usuńlubię firmę Syoss ;D
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam produktów Syoss
OdpowiedzUsuńjeżeli szampon nie obciąża i unosi włosy u nasady to już go biorę :)
OdpowiedzUsuńMi nie przypasowały szampony Syoss ale to przez moje problemy z przetłuszczaniem;/
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam produktów z Syoss xd
OdpowiedzUsuńJa mam szampon z Syoss i jestem z niego bardzo zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, chociaż powiem Ci, że jak mam być szczera to żaden mój dotychczasowy peeling tak przyjemnie nie nawilżał :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ♥ zaczęłam ich używać zaraz po pierwszym farbowaniu farbą syossa nawet jeszcze w starej wersji i tej również. Lubię je ale teraz przerzuciłam się na tańszą pielęgnację ;)
OdpowiedzUsuńCo do Bingo Spa to właśnie napisałam kolejną recenzję ich produktu
Wątpię, żeby ktoś miał pozytywną opinię o tej masce w 100%.
OdpowiedzUsuńZ Syossa używałam chyba tylko lakierów do włosów, które jak najbardziej mogę polecić :) Szkoda, że produkty nie chronią koloru, ale chyba mało które szampony/odżywki to robią...
OdpowiedzUsuńo, zastanawiałam się nad zakupem... (; Dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńdzięki za pomocną notkę :)
OdpowiedzUsuńmiałam szampon
OdpowiedzUsuńNie używałam tych kosmetyków, ale jestem ich ciekawa.
OdpowiedzUsuńFajny blog :D
OdpowiedzUsuńTak mi się spodobał że jesteś u mnie w blogrollu...
zapraszam do mnie :)
http://testowanie-i-opiniowanie.blogspot.com/
ja zazwyczaj używam szamponow z nivea! ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nic nie miałam z tej firmy... :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie przepadam za kosmetykami sayosa :(
OdpowiedzUsuń