Dziś ma przyjemność zaprosić Was na recenzję jednego z kosmetyków, który dostałam w ramach współpracy od firmy Safira, a będzie nim Anovia Scrub do ciała z Masłem Shea i minerałami z Morza martwego.
Opis producenta:
Składniki:
Opakowanie scrubu to miękka tubka, którą możemy w łatwy sposób zgiąć i wycisnąć produkt do samego końca. Aplikacja jest wygodna, a to wszystko za sprawą praktycznego otwarcia. Pojemność to 200ml. Zapach- słodki, przyjemny i delikatny. Wyczuwalny tylko podczas użytkowania produktu.
Ze względu na bardzo drobne ziarenka peelingowe scrubu możemy używać nawet codziennie. Jednak by dobrze oczyścić całe ciało potrzebna jest nam spora ilość tego produktu, ponieważ w kontakcie z wodą scrub rozpływa się po ciele. Po dwóch tygodniach użytkowania w opakowaniu pozostało mi jeszcze połowę produktu. Skóra po użyciu tego produktu jest gładka i miła w dotyku, więc w pewnym sensie scrub spełnił moje oczekiwania.
Konsystencja jest typowo kremowa, wydaje mi się jednak odrobinę za rzadka. Przypomina mi raczej balsam do ciała niż peeling.
Na zdjęciu poniżej widać nieliczne małe drobinki łupinek z migdałów, które maja za zadanie złuszczać nasz martwy naskórek.
Podsumowując: Scrub jest świetnym rozwiązaniem dla osób o delikatnej skórze, które nie mogą używać typowych "zdzieraczy". Dla osób które preferują mocniejsze złuszczanie naskórka ( tak jak ja) ten produkt będzie za słaby.
Cena: 200ml / 17,50zł
Wszystkich zainteresowanych zakupem kosmetyków Safira zapraszam na stronę http://www.safirazakupy.pl a przy składaniu zamówienia proszę wpisać mój adres mailowy jako hasło rabatowe : glamourka@op.pl
O, wydaje się, że dla mnie byłby super. Muszę się zastanowić nad zakupem! :)
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie, ale tych drobinek rzeczywiście jest tam niewiele. ja sama preferuję raczej delikatny peeling, nie lubię wielkich ziaren, które drapią mi ciało :P
OdpowiedzUsuńchyba był by dla mnie ok :>
OdpowiedzUsuńOoo przydałby mi się :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wolę mocne zdzieraki
OdpowiedzUsuńJa chyba jednak zostanę przy mocniejszych peelingach ;p
OdpowiedzUsuńteż wolę mocniejsze zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńdawno nie natrafiłam na fajny scrub może ten będzie ok ;)
OdpowiedzUsuńja rozglądam się za czymś takim ;)
OdpowiedzUsuńwydaje się fajny ;).
OdpowiedzUsuńDziekuje za slowa pocieszenia ;*
OdpowiedzUsuńja jednak preferuje "mocniejsze" peelingi :)
OdpowiedzUsuńA ja zawsze zapominam użyć peelingu do ciała mimo że leży na wannie :-/
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk ;]
OdpowiedzUsuńLubię scruby do ciała :)
Obecnie przepadam za tym z Avonu.
Kochana, a który to?
Usuńwolę cukrowe peelingi;)
OdpowiedzUsuńO wygląda dobrze:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy dotrę jutro na Twojego posta, ale z pewnością go przeczytam w najbliższych dniach:)
OdpowiedzUsuńOk, trzymam za słowo:P
UsuńKonsystencje ma fajna, cena i wgl fajnie sie zapowiada po Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne ;)
OdpowiedzUsuń+ obserwuję
No właśnie ja mam ten sam problem co ty - brak pieniędzy ;)
OdpowiedzUsuńFajny, ale jak dla mnie to chyba byłby trochę zbyt delikatny. Obecnie posiadam scrub z Oriflame z serii Discaver:)
OdpowiedzUsuńPromocja Paese polega na tym, że wpłacasz 29zł na ich konto i dostajesz 6 pełnowymiarowych produktów o wartości bodaj 60 czy 90 zł ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź:*
UsuńMoże się na niego skuszę ! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam doczynienia z tą firmą ale wydaje się być fajny po twoim opisie. Chociaż dla mnie też pewnie byłby zbyt lekki bo jestem z tych gruboskórnych ;p
OdpowiedzUsuńJa wolę mocniejsze zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńsuper blog i ciekawe posty!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
http://whatilovethemostinside.blogspot.com/
obserwuję i liczę na rewanż;)
uwielbiam mocne zdzieraki jak perfecta ;)
OdpowiedzUsuń