Opis produktu:
Specjalistyczna emulsja do higieny intymnej o formule dostosowanej specjalnie do skóry kobiet w ciąży oraz po jej zakończeniu. Zapewnia
skuteczną higienę okolic intymnych, myje, odświeża, koi, łagodzi stany
zapalne – zaczerwienienia, objawy pieczenia i dyskomfortu w obrębie
miejsc intymnych. Przyspiesza gojenie się mikrourazów, przywraca
równowagę mikrobiologiczną. Zapobiega wysuszaniu błon śluzowych,
intensyfikuje regenerację skóry po porodzie. Zmniejsza ryzyko
powstawania infekcji i podrażnień, nawilża. Innowacyjna formuła, przyjazna dla wrażliwej i delikatnej skóry przyszłej mamy, została wzbogacona o prebiotyk,
który utrzymuje w równowadze mikroflorę miejsc intymnych i chroni przed infekcjami i czynnikami zewnętrznymi. Kora dębu
działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie i oczyszczająco. Produkt
bezzapachowy, nie zawiera mydła, o niskiej zawartości substancji
pieniących.
Składniki:
Opakowanie emulsji to przeźroczysta butelka z plastiku o pojemność 300ml. Wyposażona jest on w wygodną w użyciu pompkę, która dozuje odpowiednią ilość produktu, i co najważniejsze - nie zacina się. Etykiety znajdujące się na opakowaniu zawierają wszystkie niezbędne informacje o naszym kosmetyku: opis produktu, skład, datę ważności, pojemność, czy sposób
użycia. Emulsja ma mleczny kolor i jest odpowiednio gęsta - kremowa i treściwa. W kontakcie z wodą delikatnie się pieni. Według producenta emulsja jest nieperfumowana. Ja jednak wyczuwam jakiś zapach. Jest on bardzo delikatny i przyjemny, ale w każdym bądź razie jest:)
Emulsji używam już od prawie dwóch miesięcy. Używałam jej zarówno będąc w ciąży, jak i podczas połogu. Jak wiadomo dbanie o higienę intymną w tym czasie jest bardzo ważne. Podczas ciąży, za sprawą działających hormonów, odczyn pochwy zmienia się na zasadowy. Zanika naturalna ochrona przed drobnoustrojami, jaką jest kwaśne środowisko, a ponadto błona śluzowa pochwy staje się przekrwiona i wilgotna, co sprawia, że staje się ona idealnym miejscem do rozwoju bakterii. Natomiast podczas połogu organizm powraca do stanu sprzed ciąży. Obfite
krwawienia pozwalają na usunięcie resztek błon płodowych, a także dużej
ilości drobnoustrojów. Wydostające się bakterie mogą spowodować stan
zapalny pochwy. Jest on szczególnie niebezpieczny, gdy podczas porodu było pęknięte lub nacinane krocze – może wtedy dojść do zakażenia
rany. Dlatego podmywanie się specjalnymi płynami do higieny intymnej o kwaśnym pH, najlepiej z dodatkiem kwasu mlekowego, D-panthenolu czy prebiotyku, pomaga odtworzyć naturalną florę bakteryjną pochwy.
Delikatna, kremowa emulsja do higieny intymnej od Bielendy zawiera te wszystkie składniki, dlatego tak dobrze myje, odświeża i pielęgnuje okolice intymne. Emulsja jest bardzo delikatna. Nie podrażnia, ani nie uczula. Nie wysusza także błon śluzowych. Wręcz przeciwnie - subtelnie je nawilża i redukuje uczucie dyskomfortu. Podczas jej stosowania ani razu nie miałam problemu z infekcjami, a jak wiadomo w tym szczególnym okresie bardzo łatwo o nie. Emulsja posiada jeszcze jedną zaletę. Jest bardzo wydajna. Po prawie dwóch miesiącach jej użytkowania zużycie (widoczne na pierwszym zdjęciu) jest naprawdę niewielkie.
Podsumowując, Patrząc na świetne działanie, niewielkie zużycie oraz niską cenę (ok.12zł) mogę Wam z czystym sumieniem polecić tę emulsję, bo według mnie jest świetna.
***
Idealnym dopełnieniem Delikatnej kremowej emulsji są jednorazowe, osobno pakowane chusteczki do higieny intymnej z tej samej serii.
Opis produktu:
Delikatna i praktyczna w użyciu chusteczka do higieny intymnej o formule
dostosowanej specjalnie do skóry kobiet w ciąży oraz po jej zakończeniu
zapewnia komfort i uczucie świeżości przez cały dzień. Przydatna w
domu, w pracy, w podróży, w sytuacjach zwiększonej podatności na
podrażnienia.
Składniki:
Chusteczki do higieny intymnej to jedna z rzeczy, którą mam zawsze przy sobie w torebce. Jak wiadomo, są niezawodne w wielu sytuacjach. Otwieramy opakowanie, wyciągamy jedną chusteczkę i odświeżamy miejsca intymne. Jeszcze lepiej, gdy chusteczki są pakowane osobno, bowiem mamy wtedy pewność, że będą one zawsze "świeże" i wilgotne.
Chusteczki z serii Sexy Mama takie właśnie są.
Niewielka, praktyczna saszetka z łatwością mieści się w torebce lub kieszonce nawet najbardziej obcisłych jeansów:) W jej wnętrzu natomiast kryje się jedna bawełniana szmatka, która jest idealnie nasączona. Nie jest za mokra, nie jest za sucha. Jej wielkość jest w sam raz. Chusteczka przyjemnie pachnie. Nie uczula, ani nie podrażnia, za to bardzo dobrze odświeża. Jej jedynym minusem jest niestety cena. Jedna sztuka kosztuje ok. 2zł:/
Podsumowując, Chusteczki same w sobie nie są złe. Pomysł z pojedynczym pakowaniem również jest bardzo fajny (praktyczny). Jednak na rynku jest wiele innych tego typu produktów w rozsądniejszej cenie. Chociażby chusteczki Facelle (20szt. za niecałe 5zł).
Cena: emulsja 300ml / ok. 12zł
chusteczka 1szt. / ok. 2zł
Dostępność: Drogerie stacjonarne i internetowe
Na stronie
www.bielenda-sklep.pl emulsja dostępna jest w cenie 11,70zł, a chusteczki po 2,20zł.