Strony

sobota, 15 lutego 2014

Afrodita Cosmetics, Jagodowy balsam do ciała


Afrodita Cosmetics to słoweńska firma produkująca kosmetyki dla salonów SPA&Wellness oraz do sprzedaży detalicznej. Ja dzięki Pozytywnej Mamie w ramach programu Testuj razem ze mną miałam możliwość przetestować jeden z ich kosmetyków. Nowość 2014r. jaką jest BLUE BERRIES Jagodowy balsam do ciała.



Opis produktu:
Niezwykła odżywcza formuła balsamu w niepowtarzalnym aromacie  jagód dostarcza skórze cennych składników nawilżających i ochronnych, a także zapewnia wyjątkowy komfort stosowania. Utrzymuje wilgoć w skórze przez wiele godzin. Produkt nie zawiera parabenów ani silikonów.

Składniki:


Nietypowo zacznę od zapachu. Bowiem zapach w tym kosmetyku jest ujmujący i zasługuje na to, by go wyróżnić. Balsam pachnie jak najprawdziwszy jagodowy jogurt. Ten słodki i przyjemny zapach unosi się w łazience przez długi, długi czas i wprawia w dobry nastrój osobę, która akurat ma go przyjemność używać.
Mniej przyjemną sprawą jest smarowność tego produktu. Konsystencja jest jak najbardziej zadowalająca. Jest gęsta i treściwa, ale gdy przychodzi do rozsmarowania tego delikwenta na ciele pojawia się mały problem. Balsam jest tak koszmarnie tępy, że by go porządnie rozprowadzić na ciele trzeba się ostro napracować. Nie wiem który ze składników powoduje tak paskudną smarowność, ale uważam, że producent powinien coś z tym zrobić. Balsamowi najzwyczajniej brakuje tzw. poślizgu. Ale wiecie co, nie byłabym sobą gdybym nie znalazła plusów tej kłopotliwej sytuacji. Ten tępy, ciężko rozsmarowujący się balsam zmusza nas, by porządnie przewałkować swoje ciało tzn. by nawilżyć ciało trzeba wykonać mnóstwo rozcierających, wklepujących ruchów, co równie dobrze można nazwać masażem:-) Takie dwa w jednym. Osoby, które nie lubią tracić czasu na nakładanie różnego rodzaju mazideł na ciało, nie będą zadowolone z tego balsamu. Jego nakładanie wymaga czasu i przede wszystkim sprawnych, silnych rąk:-)



 Pomijając kwestię smarowności balsam ma jeszcze jedną wadę (dla niektórych może to być zaleta). Otóż po rozsmarowaniu na ciele zostawia taką błyszczącą, klejącą warstewkę. Mnie osobiście klejąca powłoka nie przeszkadza, bo i tak z ubraniem piżamki chwilę się wstrzymuję, ale ten połysk trochę mnie denerwuje. Nie lubię się świecić jak latarnia. Na szczęście efekt ten nie jest długotrwały. Trwa od kilku do kilkunastu minut w zależności od ilości nałożonego balsamu. Im więcej tym dłużej trwa jego wchłanianie (całkiem to logiczne, prawda:-)



Balsam dzięki swojej gęstej konsystencji dość mocno otula skórę, intensywnie ją nawilża i odżywia, dzięki czemu rano jest miękka i elastyczna. Wspaniale także koi przesuszoną i podrażnioną (np. goleniem) skórę przynosząc jej długotrwały komfort. Ten jagodowy balsam idealnie nadaje się na okres jesień - zima, bo jest treściwy i mocno nawilżający. W cieplejszym okresie może być za ciężki.



Jeśli chodzi o opakowanie, to jest ono zwyczajne. 400ml butla z białego, nieprzeźroczystego plastiku zamykana na zatrzask. Klapka działa tak jak należy. Nie jest za luźna, ani za ścisła. Otwarcie jej długimi paznokciami nie kończy się ich złamaniem. Plastik z którego jest wykonana butelka jest giętki, więc nie ma problemu z jego ściśnięciem i tym samym wydobyciem z niej balsamu.



Podsumowując, Balsam ma wspaniały jagodowy zapach, ale naprawdę tragiczną smarowność. Jeśli nie przeszkadza Wam to, że trzeba poświęcić trochę czasu na to, by go wklepać w ciało, to na pewno będziecie zadowolone z jego właściwości pielęgnujących. Ja jestem, choć mimo wszystko odrobinę przeszkadza mi ta błyszcząca poświata, którą po sobie pozostawia.



Cena: 400ml / 40zł

Dostępność: http://www.kosmetyk.net


W serii Blue Berries znajduje się jeszcze 
Jagodowy żel pod prysznic

cena: 400ml / 27zł


14 komentarzy:

  1. Trochę drogi, tak mnie się wydaje :)
    Pozdrawiam, obserwuje.
    ______________
    http:/mrozinka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jagody - tak, ciężka konsystencja - nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny balsam, jednak dla mnie trochę za drogi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie jestem zwolenniczką zapachu jagód, nie przekonują mnie takie aromaty

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam jagody. Cena trochę za wysoka jak na moją kieszeń.

    OdpowiedzUsuń
  6. To ja chyba wolałabym przetestować żel pod prysznic ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Choć zapach jagodowego jogurtu jest niezwykle kuszący, raczej nie skuszę się na ten balsam. Staram się unikać produktów, których aplikacja nastręcza trudności. Poza tym zniechęca mnie błyszcząca powłoczka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Te smarowanie mnie trochę zniechęca - jestem strasznie niecierpliwa ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tej marki, ale cena niezbyt zachęca...
    A jak już coś się tragicznie aplikuje to ja nie uderzam w tym kierunku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ciekawa tego jagodowego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. pierwszy raz słysze o firmie,ale zapach zapowiada się ciekawie;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi świetnie, ale 40 zł za parafinę na drugim miejscu ? ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. "Balsam pachnie jak najprawdziwszy jagodowy jogurt" - mniaaaaaam, to musi być bardzo przyjemne, smarować się takim kosmetykiem o takim zapachu :) mi by ślinka leciała :P Jednak 40zł to bardzo duzo jak za balsam do ciała :/

    OdpowiedzUsuń