L'Oreal Paris, False Lash Wings, Tusz do rzęs

Maskara False Lash Wings to pierwszy tusz tej marki, w którym zaproponowano zupełnie innowacyjną, asymetryczną szczoteczkę. Mascara ta nie tylko maksymalnie wydłuży rzęsy, ale kształt jej szczoteczki pozwoli na pokrycie rzęs od kącika oka aż po ich koniec. Brzmi wspaniale prawda? A jak jest w rzeczywistości?

Opis produktu:
Rzęsy niczym skrzydła motyla. Objętość od nasady aż po same końce. Rzęsy są szeroko rozpostarte, podkręcone i wydłużone w zewnętrznych kącikach.
L'Oréal Paris prezentuje nową maskarę False Lash Wings. Pod trzepotem rzęs Twoje oczy wyglądają spektakularnie, a szeroko rozpostarte rzęsy uzupełni ich uderzająca objętość… Twoje spojrzenie rozpościera się nieskończenie. False Lash Wings wydobywa esencję kobiecości.

 Tusze do rzęs L'Oreal Paris mają estetycznie wykonane, eleganckie opakowania. W przypadku maskary False Lash Wings nie jest inaczej. Jest ono czarne z elementami szarości. Wszystko ze sobą idealnie współgra i tworzy spójną całość. W środku zaś znajdziemy rewolucyjną, asymetryczną szczoteczkę, która ma za zadanie wydłużyć i modelować każdą rzęsę, od kącika do kącika. Szczoteczka jest silikonowa i posiada całkiem sporą ilość, gęsto ułożonych i zróżnicowanych pod względem wielkości  'włosków'. Te ekskluzywne włókna mają otulać i powiększać rzęsy, by nadawać im spektakularną objętość. Szczoteczka ta jest jak najbardziej wygodna w użyciu, ale przyznam się bez bicia, że początkowo miałam z nią problemy. Nie wiedziałam jak się do niej zabrać:) Ale jak to się mówi, praktyka czyni mistrza, i już po kilku dniach, gdy się z nią oswoiłam, udało mi się ją opanować:)

Maskara False Lash Wings dzięki temu, że posiada szczoteczkę o ergonomicznym kształcie przypominającym linię rzęs, chwyta każdą nawet najmniejszą rzęsę i wydłuża ją ku zewnętrznemu kącikowi oka. Świetnie je przy tym rozdziela, nie powoduje ich sklejania. Dodatkowo głęboka czerń podkreśla oczy, nadając im zalotne spojrzenie. Jedna warstwa wygląda według mnie najlepiej. Rzęsy są ładnie wydłużone, pogrubione i podkręcone. Moja siostra, która również miała okazję wypróbować tę maskarę, lubi fundować sobie na rzęsach bardziej spektakularny efekt, dlatego dokłada kolejne warstwy. Wtedy jednak należy pamiętać, że rzęsy mogą się lekko sklejać, więc bez dobrego grzebyka ani rusz.

Tak maskara prezentuje się na rzęsach. Modelka - moja siostra:-)

Jak widzicie rezultat jest całkiem niezły:) Rzęsy faktycznie są szeroko rozpostarte, podkręcone i wydłużone w zewnętrznych kącikach. Ale czy przypominają skrzydła motyla? No chyba raczej nie:)

Trwałość jest jak najbardziej zadowalająca. Tusz trzyma się na rzęsach przez cały dzień. Nie kruszy się, nie osypuje, ani tym bardziej nie rozmazuje. Maskara ponad to nie sprawia problemów podczas demakijażu. Ja używam do tego Oczyszczającego płynu micelarnego Ideal Soft i bez nadmiernego pocierania, w szybki sposób pozbywam się jej z rzęs.

Podsumowując, False Lash Wings sprawdza się świetnie. Rzęsy są uniesione, pogrubione i wydłużone. Właśnie o taki efekt mi chodziło! Nic nie szkodzi, że maskara nie sprawia, że spojrzenie jest szeroko rozpostarte niczym skrzydła motyla. Ważne, że nie skleja rzęs, nie pozostawia grudek, i co najważniejsze, nie uczula nawet wrażliwych oczu. Jedyny minus. Cena, która waha się w granicach 50-60zł, dlatego warto kupić ten tusz, gdy jest jakaś promocja.

Cena: 7ml / 59,99zł 

Dostępność: Drogerie stacjonarne i internetowe

Maskarę obecnie można kupić w Rossmannie za 41,99zł. 
Promocja trwa do 19.01.



Znacie tę maskarę?