Opis producenta:
Specjalna pielęgnacja każdego dnia: z balsamem do rąk Balea doświadczysz uczucia delikatnych i całkowicie chronionych dłoni.
- Panthenol - działa nawilżająco, regeneruje i wygładza
- naturalny malinowy zapach pobudza zmysły
- delikatna konsystencja łatwo się rozprowadza i szybko wchłania
Używać codziennie według zapotrzebowania starannie wmasowując w skórę dłoni.
pH neutralne dla skóry, produkt testowany dermatologicznie
Skład:
Aqua, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Ethylhexyl Stearate, Hydrogenated Olive Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Persea Gratissima Oil, Panthenol, Glyceryl Stearate Se, Cetearyl Alcohol, Phenoxyethanol, Glyceryl Stearate Citrate, Methylparaben, Carbomer, Copernicia Cerifera Cera, Parfum, Tocopheryl Acetate, Ethylparaben, Sodium Hydroxide, CI 16185.
Balsam znajduje się w sporych rozmiarów opakowaniu i posiada wygodną w użyciu pompką, która działa bez zarzutu. Jak na produkt do rąk jest go całkiem sporo, bo aż 300ml. Jego opakowanie rzuca się w oczy, a to za sprawą apetycznie wyglądających malinek:-)
Największą zaletą tego kosmetyku jest jego zapach. Pachnie obłędnie! Jak malinowa guma Mamba:-) Zapach ten ewidentnie kojarzy mi się z dzieciństwem.
Balsam ma lekką, rzadką konsystencję, która po nałożeniu na dłonie wręcz się na nich rozpływa. Jest bardzo wydajny. Już jedna pompka wystarczy by wysmarować całe dłonie. Kosmetyk wchłania się szybko pozostawiając taką delikatną warstewkę ochronną, jednak nie jest ona tłusta czy klejąca. Dłonie po aplikacji są przyjemnie gładkie, miękkie i oczywiście cudnie pachną:-) Jeśli chodzi zaś o nawilżenie to efekt jest zadowalający, jednak nie jest długotrwały. Osoby z mocno przesuszoną skórą dłoni raczej nie będą z niego zadowolone.
Ja osobiście jestem zachwycona tym balsamem (ach ten zapach!) i mimo iż
jego właściwości nawilżające są chwilowe, to i tak uważam że warto go
wypróbować:)
Cena: 300ml / ok. 12zł w Polsce
Miałyście ten balsam?
Nie? Kupcie go koniecznie chociażby dla samego zapachu:-)
Pozdrawiam,
Glamourka89