Opis:
Nawilżający żel pod prysznic na bazie ekstraktów z 3 białych kwiatów (gardenia, kamelia, jaśmin), wzbogacony roślinną gliceryną. Delikatna baza myjąca nie zawiera mydła. Dodatek składników neutralizujących wapń i sole zawarte w wodzie powoduje, że produkt doskonale oczyszcza ciało, nie przesuszając skóry. Jego formuła została oparta na kompleksie składników roślinnych o udowodnionym działaniu regeneracyjnym i ochronnym. Skóra po zastosowaniu jest wspaniale nawilżona, a subtelny zapach trzech kwiatów pozostaje na skórze przez cały dzień, dając uczucie świeżości. Bez zawartości mydeł. O zmysłowym zapachu.
Skład:
W Glossyboxie dostaliśmy miniaturkę żelu o pojemności 30ml.
Opakowanie żelu, czy to w wersji pełnowymiarowej czy też miniaturowej jest bardzo przyjemne dla oka. Tubka zakręcana koreczkiem jest bardzo wygodna w użyciu.
Konsystencja jest typowo żelowa, przeźroczysta.
Zapach żelu jest świeży i kwiatowy. Jak dla mnie jest zbyt intensywny. Niemniej jednak jest przyjemny. Producent informuje nas, że zapach żelu utrzymuje się na skórze przez cały dzień. Niestety tak nie jest. Zrobiłam mały test. Po prysznicu specjalnie nie nakładałam balsamu, by nie "zabić" zapachu żelu. Po 20-30 minutach nadal można było wyczuć kwiatową woń. Po godzinie niestety zapach się ulotnił i nie zostało po nim śladu:/
Żelu użyłam już 3 razy i wciąż jest go ponad połowa, więc śmiem napisać że jest wydajny.
Od żelu pod prysznic oczekuję przed wszystkim dobrego oczyszczenia skóry i ten produkt świetnie sobie z tym radzi. Nie podrażnił i nie przesuszył mojej skóry.
Niestety ilość żelu jaką dostaliśmy do przetestowania jest zbyt mała, by ocenić jego regeneracyjny czy nawilżające działanie.
Cena: 150ml / 44zł
Podsumowując: Żel jak każdy inny. Ładnie pachnie, fajnie się pieni, dobrze oczyszcza skórę, ale cena raczej odstrasza.
P.S. Kupiłam dziś krem BB od Eveline:)
Zabieram się do testów i już niedługo obiecuję zamieścić recenzję porównawczą z kremem BB od Garniera.