środa, 31 października 2012

Wyniki: Kto przetestuje mineralny róż do policzków Fresh Minerals?

Tak jak obiecałam, tak zrobiłam:) Jest środa, są i wyniki:)

Akcja pod tytułem: Uwaga! Szukam testerki!:) cieszy się sporym interesowaniem z Waszej strony i dobrze, bo dzięki temu możecie całkowicie za darmo przetestować kosmetyki kolorowe i pielęgnacyjne, jedynie w zamian za rzetelną recenzję na swoim blogu:)
Tym razem mam do 'oddania' Mineralny róż do policzków Fresh Minerals:


Do przetestowania mineralnego różu zgłosiło się 42 dziewczyny, a osobą którą wybrała maszyna losująca oraz która przetestuje i zrecenzuje na swoim blogu Mineralny róż do policzków firmy Fresh Minerals jest:


Gratuluję!
Kochana, prześlij mi swoje dane adresowe na maila:
glamourka@op.pl


A Was dziewczyny zapraszam już wkrótce na kolejną akcję rozdawania kosmetyków, bo mam ich jeszcze całkiem sporo do rozdania;-)
Obserwujcie i oczywiście odwiedzajcie mojego bloga!:)


Pozdrawiam,  
Glamourka89

Bielenda Kremowa emulsja do higieny intymnej ŻURAWINA

Zakażenia dróg moczowych są powszechną dolegliwością kobiet. Do zakażenia dochodzi bardzo łatwo, ze względu na to, że kobiety mają krótsze przewody moczowe niż mężczyźni. Ułatwia to bakteriom penetrację i osadzanie się w pęcherzu moczowym, gdzie powodują stany zapalne. Mężczyźni, narażeni są również, jednak zapadają na tę chorobę rzadziej niż kobiety, gdyż bakteria wywołująca chorobę u mężczyzn ma do pokonania dłuższą drogę.
Związki roślinne zawarte w żurawinie zmniejszają przyczepność bakterii E. Coli do nabłonka dróg moczowych i ograniczają namnażanie się tych bakterii, nie czyniąc przy tym spustoszenia wśród zamieszkujących jelita pożytecznych drobnoustrojów. Skraca to okres choroby i zapobiega kolejnym infekcjom. Żurawina znajduje, więc coraz szersze zastosowanie w leczeniu zapaleń pęcherza i łagodnych zakażeń układu moczowego. 

Kobietki, zatem jedzmy żurawinę i stosujmy odpowiednie kosmetyki, by zapobiegać infekcjom dróg moczowych;-)

Jednym z kosmetyków, który mam okazję testować i który zawiera w swoim składzie żurawinę jest:

Bielenda 
Kremowa emulsja do higieny intymnej 
 ŻURAWINA

Zapraszam na recenzję tego produktu:-)


Produkt:
Delikatna kremowa emulsja do higieny intymnej to podstawa pielęgnacji i profilaktyki sfery intymnej oraz dróg moczowych każdej kobiety.
PREPARAT WSPOMAGAJĄCY W PROFILAKTYCE INFEKCJI DRÓG MOCZOWYCH – polecany do codziennej pielęgnacji każdej kobiety.
Łagodna formuła o niskiej zawartości substancji zapachowych i pieniących; nie zawiera mydła i barwników.


Działanie:
Wyciąg z żurawiny o działaniu antybakteryjnym, przeciwzapalnym i ściągającym, chroni przed infekcjami dróg moczowych, wzmacnia je i wspomaga regenerację śluzówki.
Innowacyjna formuła wzbogacona o prebiotyk wywiera korzystny wpływ na dobroczynną mikroflorę okolic intymnych, utrzymuje ją w równowadze oraz wspomaga odporność i ochronę.
Połączenie sprawdzonych składników aktywnych oraz prebiotyku w znacznym stopniu ogranicza skłonność do podrażnień, regeneruje odnowę komórkową naskórka oraz pozwala utrzymać fizjologiczne pH sfery intymnej. Wzmacnia naturalny system ochronny błon śluzowych i aktywnie chroni przed niekorzystnymi zmianami w śluzówce.

Składniki:

Efekt:
Płyn zapewnia komfort użycia i długotrwałą świeżość, pozostawiając delikatny zapach.

Stosowanie:  
Umyć miejsca intymne, dokładnie spłukać ciepłą wodą.


Alantoina:
Dość rozpowszechniona w przyrodzie, występuje np. w korzeniu żywokostu, w kiełkach zbóż. Łagodzi podrażnienia, nawilża, wygładza i regeneruje skórę. Wytwarza nową tkankę.

D-Panthenol ( Prowitamina B5)
doskonale nawilża skórę, działa kojąco i łagodzi podrażnienia, dobrze chroni przed promieniowaniem UV, ułatwia procesy gojenia mikrouszkodzeń skóry, zapobiega rogowaceniu naskórka.

Kwas mlekowy:
Naturalny składnik wytwarzany przez organizm kobiety , pomaga utrzymać biologiczną równowagę okolic intymnych i fizjologiczny poziom pH, zapobiega infekcjom.

 
Opakowanie emulsji to plastikowa butelka o pojemności 300ml, która jest niezwykle poręczna i praktyczna ze względu na pompkę dozującą. Dzięki niej możemy dawkować odpowiednią ilość kosmetyku. Posiada ona także funkcję blokady, więc gdy tylko zajdzie taka potrzeba można ją przekręcić i skutecznie zablokować. Przeźroczysta butelka pozwala nam na kontrolowanie zużycia produktu. Etykiety znajdujące się na opakowaniu zawierają wszystkie niezbędne informacje takie jak: opis produktu, skład, datę ważności, pojemność, czy sposób użycia. Emulsja ma przyjemny, delikatny i słodki zapach. Zaś jej konsystencja jest gładka i kremowa. W kontakcie z wodą bardzo delikatnie się pieni. Do jednorazowego użytku wystarczy jedna-dwie pompeczki. Emulsji używałam codziennie przez okres około 5 tygodni, a zużycie jest naprawdę niewielkie. Więc śmiało można powiedzieć, że produkt ten jest bardzo wydajny. Spokojnie wystarczy mi jeszcze na kilka miesięcy użytkowania.


Emulsja w żaden sposób mnie nie podrażniła, ani nie uczuliła. Wręcz przeciwnie. Po jej zastosowaniu odczuwałam przyjemny efekt nawilżenia. Przez ten okres kiedy używałam tego kosmetyku nie zdarzyła mi się żadna infekcja, a to wszystko zapewne dzięki połączeniu składników które znajdziemy w składzie tego produktu m.in.: kwasu mlekowego, protein mleka, d-panthenolu, alantoiny oraz probiotyków, które zmniejszają podrażnienia, regenerują odnowę komórkową naskórka oraz pozwalają utrzymać naturalne pH sfer intymnych.


Cena: 300ml / ok.12zł

Dostępność: drogerie stacjonarne i internetowe.
Na stronie http://bielenda-sklep.pl/ produkt ten dostępny jest w cenie: 7,98zł


 Inne emulsje do higieny intymnej firmy Bielenda:

BAWEŁNA – Łagodzi i przeciwdziała podrażnieniom
ŻURAWINA – chroni i wzmacnia drogi moczowe
ZIELONA HERBATA – odświeża i nawilża
KORA DĘBU – chroni i regeneruje

BIE-HigienaIntymna_WIZ_08-03-2012 

Podsumowując:
Niedrogi, skuteczny, wydajny... Po prostu wart wypróbowania! Z pewnością powrócę do niego w przyszłości. Polecam!

http://bielenda.pl

Używałyście tej żurawinowej emulsji? Co o niej myślicie?


Pozdrawiam, 
Glamourka89

wtorek, 30 października 2012

L'Occitane Żel pod prysznic Werbena

Witajcie!
Ponieważ posiadam dwie próbki owego żelu postanowiłam, że po skończeniu jednej z nich wrzucę dla Was recenzję tego produktu.  




Opis producenta:
Świeży żel do ciała ceniony zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn. Każde naciśnięcie butelki uwalnia rześki, cytrusowy aromat werbeny L'Occitane. Eteryczne olejki werbeny, pomarańczy, geranium oraz drzewa cytrynowego wygładzają i pielęgnują nawet najbardziej wrażliwą skórę, wypełniając pomieszczenie tym cieszącym się uznaniem aromatem.

Zastosowanie produktu:
Nalej żel na dłoń lub gabkę. Umyj ciało i spłucz.

Składniki:



Buteleczkę o pojemności 30 ml dostałam w sierpniowym GlossyBoxie , natomiast żel o pojemności 75ml dostałam za aktywność na fanpag'u.



Na początek kilka słów na temat owej tajemniczej werbeny, bo być może część z Was, tak jak ja, w ogóle nie wie co to takiego...


Werbena (Verbena officinalis) jest pachnącą rośliną leczniczą, przyprawową i ozdobną pochodzącą z Ameryki.

Werbena posiada silne właściwości przeciwzapalne. Werbena była szeroko używana w rytuałach Indian amerykańskich w celu wzmocnienia ich snów. Uważa się, że Werbana stymuluję kreatywność poetów i pisarzy. Ponadto posiada właściwośći relaksujące.

 W polskim ziołolecznictwie jest znana jako środek wykrztuśny, rozgrzewający, wzmacniający i żółciopędny.

Werbenę dodaje się do potraw  głównie w celu nadania im przyjemnego aromatu. Chętnie stosuje się ją do wód smakowych. Jest również składnikiem naturalnych herbatek. Liście zioła można dodawać do sałatek, zup i dań rybnych.

Przypisuje się jej działanie ściągające, napotne i delikatnie moczopędne. Werbena jest składnikiem leków wykrztuśnych przy problemach z górnymi drogami oddechowymi. Wspomaga również procesy trawienne. Jest zalecana przy schorzeniach związanych z kamicą moczową i żółciową. Jest naturalnym środkiem pobudzającym laktację. Ma również działanie uspokajające i wzmacniające. Zapach świeżych listków zwalcza bóle głowy i pomaga w stanach napięcia nerwowego.

A więc jak widać werbena jest rośliną o wszechstronnym zastosowaniu.



Opakowanie żelu to przeźroczysta buteleczka o bardzo eleganckim, a zarazem niespotykanym kształcie. Po obu stronach buteleczki widnieje liść. Zapewne jest to liść werbeny:) Pełnowymiarowy żel posiada taki sam kształt buteleczki. Miło ze strony firmy, że prezentując swój produkt w miniaturowej postaci zachowali kształt oryginalnej buteleczki. To zdecydowanie działa na ich korzyść.
By wydobyć żel z buteleczki musimy otworzyć malutką klapkę na samym czubku butelki. Dzięki takiemu otwarciu bez problemu można otworzyć żel tylko jedną ręką, ba... nawet mokrą:) Etykietki na opakowaniu mimo iż są narażone pod prysznicem na wilgoć nie odklejają się. Konsystencja jest typowa dla żeli pod prysznic, a jego kolor jest lekko zielonkawy.
Zapach żelu jest niezwykle orzeźwiający, a zarazem bardzo cytrusowy. Poranny prysznic przy użyciu tego żelu daje mi porannego 'kopa' :) który jest mi tak potrzebny by się wreszcie obudzić:-)
Żel bardzo dobrze się pieni, jest wydajny. Wystarczy malutka ilość by wytworzyć duuużą ilość piany. Mi opakowanie 30ml starczyło na naprawdę sporo razy. Żel nie wysusza i nie podrażnia skóry, za to bardzo dobrze oczyszcza.


Cena: 250ml / 59zł 

Cena żelu jest dość spora, więc w przyszłości raczej nie skuszę się na zakup pełnowymiarowego opakowania...




Znacie ten żel? 
Lubicie orzeźwiające, cytrusowe żele pod prysznic?
A może macie swoje ulubione zapachy żeli? Piszcie!:-)

Paczki, paczuszki...

...czyli przegląd poczty:-D

Pierwszą paczuszką jaką otrzymałam wczoraj jest wygrana w konkursie u Malinki ( pisałam Wam o tym w zeszłym tygodniu).


Spośród trzech masek Dr Irena Eris mogłam wybrać sobie jedną. Wybrałam:
Spa Resort Polinezyjska maska ściągająco-detoksykująca do twarzy
Otrzymałam również pocztówkę z Torunia;-)

Dziękuję Ci Malinko:***



Drugą paczuszkę jaką otrzymałam to długo wyczekiwana współpraca z Annabelle Minerals.
Na tę przesyłkę czekałam prawie dwa miesiące i kompletnie się jej wczoraj nie spodziewałam.


Otrzymałam 15 próbek podkładów mineralnych matujących każdy w innym odcieniu.
Dzięki temu będę mogła dobrać sobie odcień pasujący do mojej karnacji:)
Dla odcieni, które zupełnie nie będą się dla mnie nadawać poszukam z pewnością 
nowego właściciela:)



sobota, 27 października 2012

Uwaga! Szukam testerki:-) cz.3

Dziewczyny!
Wczoraj otrzymałam od ekipy GlossyBoxa (w ramach rekompensaty za wyschnięty eyeliner z październikowego boxa) mineralny róż do policzków firmy Fresh Minerals.
Jako że ja nie używam tego typu kosmetyków (moja buźka i tak jest wystarczająco zarumieniona-posiadam liczne naczynka na policzkach) postanowiłam, że ten kosmetyk powędruje do jednej z Was moje Kochane Czytelniczki:-)


Zasady są takie same jak w poprzednich edycjach:
Produkt ten otrzyma tylko ta z Was, która jest moim obserwatorem, zobowiąże się do przetestowania i zrecenzowania tego różu w wyznaczonym terminie u siebie na blogu.


Najpóźniej do środy wylosuję jedną osobę, która będzie miała dwa tygodnie na przetestowanie tego kosmetyku, a następnie będzie zobowiązana do napisania jego recenzji.



Jeśli jesteście chętne aby przetestować ten róż, to zapraszam:)
Zgłaszajcie się pod tym postem.


Pozdrawiam i życzę udanego weekendu:* 
Glamourka89


P.S. Dziewczyny, czy u Was też jest tak samo biało za oknem jak u mnie?

piątek, 26 października 2012

Dairy Fun Masło do ciała

Witajcie!
Większość z Was zapewne poznaje krówkę ze zdjęcia...;-)



...jeśli poznajecie, to wiecie, że dziś będzie recenzja jednego z produktów do pielęgnacji ciała z serii Dairy Fun, w ślicznych słoiczkach z wizerunkiem przesłodkiej krówki, od marki Delia.

Skuszona wizerunkiem sympatycznej krówki na słoiczku w Drogerii Natura kupiłam masełko do ciała o zapachu karmelizowanego jabłka. Z tego co się orientuję są jeszcze dostępne: mleko i miód oraz brzoskwinia i mango. U mnie w drogerii dostępne było tylko karmelizowane jabłuszko, a zapłaciłam za nie 10,99zł, więc przyznacie, że to nie dużo jak za taki ładny, ceramiczny, łaciaty słoiczek + masełko do ciała o pojemności 200g.
Jak się okazało, kilka dni później, gdy wybrałam się ponownie do drogerii, by zrobić zapas  tych cudownych kosmetyków w jeszcze cudowniejszych słoiczkach;) cena na półkach widniała 25,99zł! Więc miałam wyjątkowe szczęście dorwać to masełko w atrakcyjnej cenie.



Opis producenta:


Działanie:
Natłuszcza i odżywia skórę, nadaje jej gładkość. Pozostawia ładny, trwały zapach na skórze.

Składniki:


Składniki aktywne:
Masło Shea - stanowi naturalną ochronę przed promieniami UV oraz sprawia, że skóra staje się gładka i miękka. Wosk pszczeli - działa natłuszczająco, ochronnie. Zapobiega wysuszeniu się skóry.
Olej ze słonecznika - działa zmiękczająco i wygładzająco na skórę.




Słoiczek zabezpieczony jest czarną taśmą, więc mamy pewność, że nikt wcześniej nie zaglądał do naszego produktu. Pierwsze co mnie zdziwiło po jego otworzeniu to to, że nie był wypełniony masełkiem po brzegi, a znajdowało się go zaledwie jakieś 2/3 pojemności słoika, ale szybko o tym zapomniałam ze względu na jego aromat:)
Oprócz tego, że produkt ten ma bardzo ładne opakowanie, to ma także baaaaaaaardzo ładny zapach:-) Czuć go nawet przez zamknięty słoiczek! Jest taki intensywny. Po pierwszym 'niuchnięciu' nosem czuć wyraźnie owocowy aromat jabłka, następnie gdzieś w głębi możemy wyczuć słodycz karmelu. Zapach jest słodki, zdecydowany, mocny i utrzymuje się bardzo długo zarówno na ciele jak i ubraniu. Rano jak wstanę z łóżka to wciąż czuję zapach tego masełka na swoim ciele:-) 
Co tu dużo gadać. Zapach jest poprostu obłędny!;-D 
Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że dla wielu osób zapach ten może okazać się zbyt słodki i odpychający. Ja sama miałam taki okres, że na początku zakochałam się w tym aromacie, a następnie mi on poprostu zbrzydł, a teraz po tym jak masełko odstało swoje wróciłam do niego z ponowną miłością. 



 Masło jak przystało na masło;-) ma bardzo gęstą konsystencję i jest ciemnożółtego koloru. Mimo treściwej konsystencji masełko gładko rozsmarowuje się na ciele pozostawiając taki tłuściutki (broń boże lepiący!) film. Nie roluje się, choć czasem zdarzyło mi się nałożyć go ciut za dużo, wtedy tylko potrzeba trochę więcej czasu by masełko całkowicie się wchłonęło.



Masełko jest raczej mało wydajne. By wysmarować nim całe ciało potrzeba nieco więcej produktu niż w przypadku innych balsamów, mleczek czy kremów, a to wszystko przez jego dość gęstą konsystencję.



Czy kupię ponownie? Tak, ale tylko jak będzie na promocji i tylko dlatego, że podoba mi się słoiczek z uroczą krówką:-) który można wykorzystać ponownie wedle swojego upodobania.
Ja mam zamiar przeznaczyć słoiczek na jakieś cukierasy:-)



Znacie serię Dairy Fun? Jak się Wam podoba krówkowy słoiczek?
Zapraszam do dyskusji.


czwartek, 25 października 2012

TAG - Osłoda dnia jesiennego

Do TAGu zostałam zaproszona przez Dagusię.  
Dziękuję Ci Kochana za zaproszenie:*

A pomysłodawczynią tego TAGu jest Sonja.


Zasady zabawy:
- umieść na swoim blogu wpis a w nim obowiązkowo baner tagu oraz link do inicjatora tagu - Sonji
- napisz kto Cię otagował
- zamieść wpis a w nim baner, link do bloga inicjatora tagu - Sonji oraz TERAZ UWAGA: opisz i/lub pokaż za pomocą zdjęć w jaki sposób radzisz sobie z jesienną chandrą, co poprawia Ci nastrój jesienią. Odpowiedzią na tag może być tylko tekst.
- otaguj minimum 5 osób



OSŁODA DNIA JESIENNEGO BY GLAMOURKA89 :-)


1. Mazidła do ciała
 Kolorowe opakowania, kremowa konsystencja, owocowy, słodki zapach... tak! Wszelkiego rodzaju mazidła do ciała sprawiają, że kończę dzień z uśmiechem na ustach. Nic tak nie poprawia mi nastroju w te szaro-bure dni jak codzienny, relaksujący masaż połączony z wklepaniem balsamu w ciało, który koi moją skórę:)



2. Zakupy
Jak chyba każda kobietka, czy to mała czy duża uwielbiam bawić się w zakupy!:)
Oczywiście jako kosmetoholiczka największą frajdę sprawiają mi właśnie zakupy kosmetyków, ale zakupami typowo ciuchowymi także nie pogardzę:)

 


3. Moje cudowne kocury
 Mruczenie jest jednym z powodów za które kocham swoje kocury!
Kocie mruczenie usuwa wszelkie blokady w organizmie człowieka, aktywizuje przepływ energii, niesie olbrzymi ładunek uzdrawiającej energii, oraz poprawia samopoczucie i wprawia w dobry, pogodny nastrój. Koty mają jeszcze jedną zaletę - grzeją nas w mroźne jesienne dni:)
I jak tu nie kochać tych mruczących przyjaciół?:)



Na zdjęciach jest moja kochana koteczka Tusia,
oraz mały-duży łobuziak Mruczosław:)




4. Słodkości
Mój ulubiony baton:) Mmmmm... i w dodatku w duo paku:)
...i jesień staje się odrobinę słodsza:)



5. Blogowanie:) 
Pisanie nowych postów, czytanie Waszych komentarzy i oczywiście odwiedzanie Waszych
blogów Kochane, jest dla mnie jedną z osłod tych jesiennych dni;-)





Do zabawy zapraszam:
1. Malinkę: http://testykosmetyczne.blogspot.com/
2. Kayah: http://planetakayah.blogspot.com/
3. Mentoskę: http://ambasadorka-testerka.blogspot.com/
4. ThisJuss: http://kupujzjusia.blogspot.com/
5. Lady Chwilę: http://ladychwila.blogspot.com/
6. Kazika: http://ta-kazik.blogspot.com/
7. Dziewczynę mojego chłopaka: http://w-mojej-kosmetyczce.blogspot.com/
8. Lacquer-maniacs: http://lacquer-maniacs.blogspot.com
9. Frau Muffin: http://fraumuffin.blogspot.com/
10. Joannę: http://joannaandcosmetics.blogspot.com/


oraz wszystkie dziewczyny które mają ochotę wziąć udział w tej zabawie:)


Pozdrawiam cieplutko,
Glamourka89

środa, 24 października 2012

Chwalę się wygraną:-) + wyniki rozdania

Witajcie!

Na samym początku chciałabym się Wam pochwalić, że udało mi się wygrać w konkursie, który zorganizowała na swoim blogu Malinka:)
A był to konkurs fotograficzny pt: Maseczkowy baski wieczór:)

Ja i moja koteczka Puchatka serdecznie dziękujemy osobom które oddały na nas swój głos:*

A poniżej zdjęcia jak moja kicia była jeszcze malutka :)





A teraz przejdźmy do ogłoszenia wyników mojego mini rozdania kosmetycznego, które ogłosiłam w sobotę pod hasłem: Uwaga! Szukam testerki:)

Osobą która przetestuje i zrecenzuje na swoim blogu Antybakteryjny tonik na bazie srebra firmy Invex Remedies jest:



Gratuluję!
Kochana, prześlij mi swoje dane adresowe na maila:
glamourka@op.pl


Już wkrótce zapraszam na kolejną (trzecią część) akcji rozdawania kosmetyków;-)
Obserwujcie i oczywiście odwiedzajcie mojego bloga!:)


Pozdrawiam,  
Glamourka89

wtorek, 23 października 2012

MOOYA Maska+serum, Nowa współpraca i wyróżnienie

MOOYA to innowacyjne na rynku europejskim dwuetapowe zabiegi kosmetyczne, stworzone w oparciu o najnowsze osiągnięcia w dziedzinie biotechnologii. To, co wyróżnia zabiegi MOOYA to wyjątkowo silne stężenie składników aktywnych i czynnych substancji, które jest kilkakrotnie większe niż w tradycyjnych kosmetykach dostępnych dotychczas w sklepach.

Zabieg złożony jest z 2 etapów umieszczonych w oddzielnych saszetkach:

• aktywnie działającej na skórę maski w postaci delikatnego bawełnianego płata o kształcie twarzy i szyi
• czynnego serum, które aktywuje działanie maski i odpowiednio wykańcza cały zabieg.

Siła działania zabiegów MOOYA opiera się także na innowacyjnych, aktywnych składnikach pochodzenia naturalnego, takich jak m.in.: kompleks złożonych biopeptydów, bio ekstrakt z placenty (komórki macierzyste), fitohormony czy ekstrakt z oleju rekina lub zioła tybetańskie i masło shea. Już po pierwszej aplikacji przekonasz się, iż efekt działania zabiegów MOOYA jest nieporównanie lepszy, niż dotychczas stosowane przez Ciebie kosmetyki. Tego typu zabiegi stosują już gwiazdy Hollywood, rezygnując z Botoxu czy innych inwazyjnych metod poprawy wyglądu i odmłodzenia skóry, gdyż aplikacja nie powoduje żadnych ujemnych skutków.





Sposób użycia:



Jest to moja druga maska typu 'płat bawełniany' którą nakładamy na twarz. Wcześniej miałam okazję używać maskę z Dermo pHarma maska kompres 4D Intensywne nawilżenie i dotlenienie, ale maska MOOYA jest od niej o wiele, wiele lepsza:)

W serii dostępnych jest obecnie 25 profesjonalnych kuracji na twarz Mooya. Te stworzone z myślą o potrzebach młodej skóry to:
  • witaminy młodości (poprawia koloryt skóry)
  • efekt peelingu (ma działanie złuszczające i ściągające)
  • regulacja serum (zmniejsza widoczność porów)
  • nawilżenie i elastyczność ( pomaga wiązać cząsteczki wody w głębszych warstwach skóry)


http://www.glamki.pl/uroda/nowosci-kosmetyczne/nowy-zabieg-na-twarz-maska-i-serum-od-mooya,21_1559.html
W serii dostępnych jest obecnie 25 profesjonalnych kuracji na twarz Mooya. Te stworzone z myślą o potrzebach młodej skóry to:
  • witaminy młodości (poprawia koloryt skóry)
  • efekt peelingu (ma działanie złuszczające i ściągające)
  • regulacja serum (zmniejsza widoczność porów)
  • nawilżenie i elastyczność ( pomaga wiązać cząsteczki wody w głębszych warstwach skóry)


http://www.glamki.pl/uroda/nowosci-kosmetyczne/nowy-zabieg-na-twarz-maska-i-serum-od-mooya,21_1559.html
Bioaktywna maseczka plus serum to najnowszy zabieg na twarz marki Mooya. Dostępnych jest 25 kuracji, przystosowanych do różnych potrzeb skóry. Już teraz możesz uzyskać profesjonalny efekt dzięki produktom do domowej pielęgnacji cery.

http://www.glamki.pl/uroda/nowosci-kosmetyczne/nowy-zabieg-na-twarz-maska-i-serum-od-mooya,21_1559.html
Bioaktywna maseczka plus serum to najnowszy zabieg na twarz marki Mooya. Dostępnych jest 25 kuracji, przystosowanych do różnych potrzeb skóry. Już teraz możesz uzyskać profesjonalny efekt dzięki produktom do domowej pielęgnacji cery.

http://www.glamki.pl/uroda/nowosci-kosmetyczne/nowy-zabieg-na-twarz-maska-i-serum-od-mooya,21_1559.html


Maski tego typu są nasączone esencjami i są przede wszystkim łatwe w użyciu.
Z tym produktem, jaki samą marką Beauty Face zetknęłam się po raz pierwszy w październikowym GlossyBoxie. To właśnie w nim otrzymałam maskę+serum MOOYA Perły- Gładkość, delikatność.
Cały zabieg składa się z maski, to jest pierwszy etap, a serum, które nakładamy po zdjęciu maski, to drugi etap. Po otwarciu opakowania naszym oczom ukazuje się białe zawiniątko, które w dotyku jest bardzo obślizłe:) Gdy rozłożymy maskę zobaczymy, że składa się ona z dwóch części: tej przeznaczonej na twarz ze specjalnymi otworami na oczy, nos i usta, oraz ze specjalnych płatów na podbródek i szyję. Jeszcze dotąd nie nakładałam takiej maski na szyję, więc to był mój debiut:)

Maska wygląda następująco:
Bioaktywna maseczka plus serum to najnowszy zabieg na twarz marki Mooya. Dostępnych jest 25 kuracji, przystosowanych do różnych potrzeb skóry. Już teraz możesz uzyskać profesjonalny efekt dzięki produktom do domowej pielęgnacji cery.

http://www.glamki.pl/uroda/nowosci-kosmetyczne/nowy-zabieg-na-twarz-maska-i-serum-od-mooya,21_1559.html



Nie chciałam robić sobie zdjęcia w tej masce, bo po tym jak mój chłopak mnie zobaczył i się przestraszył, stwierdziłam, że nie będę Wam tego robić i oszczędzę Wam tego widoku:)

Maska jest baaaardzo dobrze nasączona, ale mimo to nic nie spływa nam po rękach i nic nie kapie nam z twarzy. Po nałożeniu maski postanowiłam poleniuchować na kanapie w ciszy i spokoju, i odpłynęłam na około 40minut:)
Dzięki temu, że maska ma przyjemny zapach, który jest świeży i delikatny, chwile tego błogiego relaksu upłyneły mi w jeszcze milszej atmosferze.



Po zdjęciu maski pozostałość płynu, którym był nasączony płat wmasowałam w skórę dłoni. Dzięki temu nie tylko moja twarz była bardzo dobrze, wręcz świetnie nawilżona, ale także i dłonie.

W tym momencie przeszłam do drugiego kroku, jakim jest nałożenie na twarz serum. W saszetce znajduje się aż 6g kremu. Dość sporo jak na jedno użycie, więc podzieliłam to na pół i wykorzystałam go na drugi dzień. Oczywiście serum nałożyłam na twarz, jak i na szyję. Całość po dosłownie kilku, kilkunastu minutach wchłonęła się w moją buźkę. Pozostawiając ją napiętą, ale nie ściągniętą(!) i super jędrną.



Naprawdę nie spodziewałam się takiego nawilżenia i ujędrnienia. Ta maska to poprostu jakaś rewelacja! Moje kosmetyczne odkrycie ostatniego czasu!:-D Z pewnością kupię ją ponownie, a jest w czym wybierać, bo jest dostępnych aż  20 różnych innowacyjnych profesjonalnych zabiegów!


Składniki:



Osoby zainteresowane kupnem masek MOOYA mogą skorzystać z 15% zniżki.
Poniżej kod rabatowy:

Cena: maska 36g+krem 6g / 15,90zł


 
Na koniec chciałabym się jeszcze pochwalić nową współpracą z marką Über ...



...oraz podziękować Marcie z bloga Marta Figluje za to, że podarowała mi to wyróżnienie:)

Dziękuję Ci Kochana. Przesyłam buziaki! Cmok, cmok:***